Uwolnieni

Nie myślałam, że mogę
zakładnikiem swoim być
W klatce złych przyzwyczajeń
Tracić czas, słabościami żyć
Pilnowałam więzienia bram
gruby mur miał koić strach
Kiedy w sobie gubiłam się
było mnie coraz mniej

Kiedy wołałeś nie słyszałam cię
Gdy czekałeś nie było mnie
Rozbijałeś mur i kopałeś w drzwi
Dzień po dniu dodawałeś sił
Aż w oczy zajrzał świat
który miał twoją twarz
Zapach twój i twój głos
nigdy nie zapomnę!

Uwolnieni
Dziś możemy mocniej żyć
Oprócz siebie nam nie trzeba nic
Uwolnieni
Bo już nic nie liczy się
prócz miłości, co zmienia wszystko

To co już nie potrzebne
leci dziś przez okno precz
Nadzy tak jak pokochał nas bóg
Czworo rąk i dwie pary stóp
Jak dzieci w każda noc
uczymy się czerpać moc
Póki wciąż bija w nas
małe dzikie serca

Uwolnieni
Dziś możemy mocniej żyć
Oprócz siebie nam nie trzeba nic
Uwolnieni
Bo już nic nie liczy się
prócz miłości, co zmienia wszystko
Uwolnieni
Dziś możemy mocniej żyć
Oprócz siebie nam nie trzeba nic

Uwolnieni
Bo już nic nie liczy się
prócz miłości, która wszystko zmienia



Credits
Writer(s): Ryszard Kunce, Filip Siejka
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link