Tulipan
Ref.
Nie czułem w sobie żadnej winy, wybacz!
To nie były złe dziewczyny chyba. O!
Ja myślałem tylko o ich cipach.
Sweet, sweet tulipan.
Ej! To nie Twoja liga, wiesz?
Nie czuję w sobie żadnej winy, wybacz.
Musiałem te dziewczyny podrywać.
Sweet, sweet tulipan.
Ochłonąłem wiesz? Musiałem wodę z płuc pluć.
Tonąłem wiesz? Ale chcieć, to móc tu.
Wszystko dla ludzi jest, to kwestia gustu.
Jak się nie znasz, to ja ci wytłumaczę, do usług.
Czasem patrzę na moje hulaszcze życie wstecz.
Pasztet, nie pasztet - techniki znasz te, wiesz.
Te triki zawsze dawały mi je mieć.
Na każdej z imprez byłem pierdolonym pimpem, wieprz.
Poruchał więcej niż ty, pieprz się!
Gorące pizdy są w każdym mieście.
I możesz sobie nie chcieć, lecz wierz mi, jest tak.
Ja kradłem nadzieje tych dziewczyn i ich serca.
Ref.
Nie czułem w sobie żadnej winy, wybacz!
To nie były złe dziewczyny chyba. O!
Ja myślałem tylko o ich cipach.
Sweet, sweet tulipan.
Ej! To nie Twoja liga, wiesz?
Nie czuję w sobie żadnej winy, wybacz.
Musiałem te dziewczyny podrywać.
Sweet, sweet tulipan.
Miałem kolejną i jej klejnot i byłem playboy.
Tak żyłem, było mi wszystko jedno.
Na zewnątrz mur i maska, rapu piętno.
Taki żywot i ta na maksa obojętność wewnątrz.
A one szły tak ze mną. Znały temat.
Szóste piętro, codzienność a nie teatr.
Teraz widzę jak szedłem donikąd przedtem.
Cicho, bo mi to było potrzebne.
One szeptem wyznawały mi miłość.
Robiłem przekręt - totalnie szedłem na ilość.
Wszystko było mi tak obojętne.
Były chętne, było wino były następne.
Ref.
Nie czułem w sobie żadnej winy, wybacz!
To nie były złe dziewczyny chyba. O!
Ja myślałem tylko o ich cipach.
Sweet, sweet tulipan.
Ej! To nie Twoja liga, wiesz?
Nie czuję w sobie żadnej winy, wybacz.
Musiałem te dziewczyny podrywać.
Sweet, sweet tulipan.
Pojawiały się żeby zniknąć szybko.
Tylko były pomyłką i nie było mi przykro.
Ruda z szatynką i blondynką,
I jak dziwkom przyglądałem się ich tyłkom.
Gadałem z nimi, miały mini problem -
były dobre, a myślały, że są mądre.
Śpiąc z nimi przytulałem kołdrę,
Jak śniły że mogłem z nimi zakładać rodziny, obłęd.
Dziś jestem inny, mam po co żyć, wiesz?
Teraz ty idź, może dziś wyrwiesz.
Dziewczyny są tu, jak nigdzie indziej.
Idź i krzywdź je, może kiedyś coś ci wyjdzie.
Ref.
Nie czułem w sobie żadnej winy, wybacz!
To nie były złe dziewczyny chyba. O!
Ja myślałem tylko o ich cipach.
Sweet, sweet tulipan.
Ej! To nie Twoja liga, wiesz?
Nie czuję w sobie żadnej winy, wybacz.
Musiałem te dziewczyny podrywać.
Sweet, sweet tulipan.
Nie czułem w sobie żadnej winy, wybacz!
To nie były złe dziewczyny chyba. O!
Ja myślałem tylko o ich cipach.
Sweet, sweet tulipan.
Ej! To nie Twoja liga, wiesz?
Nie czuję w sobie żadnej winy, wybacz.
Musiałem te dziewczyny podrywać.
Sweet, sweet tulipan.
Ochłonąłem wiesz? Musiałem wodę z płuc pluć.
Tonąłem wiesz? Ale chcieć, to móc tu.
Wszystko dla ludzi jest, to kwestia gustu.
Jak się nie znasz, to ja ci wytłumaczę, do usług.
Czasem patrzę na moje hulaszcze życie wstecz.
Pasztet, nie pasztet - techniki znasz te, wiesz.
Te triki zawsze dawały mi je mieć.
Na każdej z imprez byłem pierdolonym pimpem, wieprz.
Poruchał więcej niż ty, pieprz się!
Gorące pizdy są w każdym mieście.
I możesz sobie nie chcieć, lecz wierz mi, jest tak.
Ja kradłem nadzieje tych dziewczyn i ich serca.
Ref.
Nie czułem w sobie żadnej winy, wybacz!
To nie były złe dziewczyny chyba. O!
Ja myślałem tylko o ich cipach.
Sweet, sweet tulipan.
Ej! To nie Twoja liga, wiesz?
Nie czuję w sobie żadnej winy, wybacz.
Musiałem te dziewczyny podrywać.
Sweet, sweet tulipan.
Miałem kolejną i jej klejnot i byłem playboy.
Tak żyłem, było mi wszystko jedno.
Na zewnątrz mur i maska, rapu piętno.
Taki żywot i ta na maksa obojętność wewnątrz.
A one szły tak ze mną. Znały temat.
Szóste piętro, codzienność a nie teatr.
Teraz widzę jak szedłem donikąd przedtem.
Cicho, bo mi to było potrzebne.
One szeptem wyznawały mi miłość.
Robiłem przekręt - totalnie szedłem na ilość.
Wszystko było mi tak obojętne.
Były chętne, było wino były następne.
Ref.
Nie czułem w sobie żadnej winy, wybacz!
To nie były złe dziewczyny chyba. O!
Ja myślałem tylko o ich cipach.
Sweet, sweet tulipan.
Ej! To nie Twoja liga, wiesz?
Nie czuję w sobie żadnej winy, wybacz.
Musiałem te dziewczyny podrywać.
Sweet, sweet tulipan.
Pojawiały się żeby zniknąć szybko.
Tylko były pomyłką i nie było mi przykro.
Ruda z szatynką i blondynką,
I jak dziwkom przyglądałem się ich tyłkom.
Gadałem z nimi, miały mini problem -
były dobre, a myślały, że są mądre.
Śpiąc z nimi przytulałem kołdrę,
Jak śniły że mogłem z nimi zakładać rodziny, obłęd.
Dziś jestem inny, mam po co żyć, wiesz?
Teraz ty idź, może dziś wyrwiesz.
Dziewczyny są tu, jak nigdzie indziej.
Idź i krzywdź je, może kiedyś coś ci wyjdzie.
Ref.
Nie czułem w sobie żadnej winy, wybacz!
To nie były złe dziewczyny chyba. O!
Ja myślałem tylko o ich cipach.
Sweet, sweet tulipan.
Ej! To nie Twoja liga, wiesz?
Nie czuję w sobie żadnej winy, wybacz.
Musiałem te dziewczyny podrywać.
Sweet, sweet tulipan.
Credits
Writer(s): Jacek Graniecki, Michal Kozuchowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.