Ratata

Ratatatata!
Na ulicy słychać strzały, zawinęli brata-ta!
Myśleli, że miał przy sobie gnata, a miał bata-ta!
Jego morda ciapata-ta!
Chciał się wytłumaczyć, a dostał dwa lata-ta!
On miał kieszeń pełną liści,
Bo sam to sobie wyhodował.
Skąd w was tyle nienawiści?
Przecież każdy z was kiedyś to próbował.

A oni łapią nas łapią
A oni gonią nas gonią
Łapią prostych rolników, a potem grożą im bronią
Łapią ziela hodowców, mają ich za wywrotowców
Zamiast szukać zbrodniarzy, obmacują młodych chłopców
Wciąż szukają, szukają, w kieszenie Ci zaglądają
Jak nie znajdą nic, to coś podrzucą tym co nic nie mają
Się stale starają, uważaj z jointem i fają
Bo Babilońskie kurwy bardzo nieczysto grają!

Ratatatata!
Na ulicy słychać strzały, zawinęli brata-ta!
Myśleli, że miał przy sobie gnata, a miał bata-ta!
Jego morda ciapata-ta!
Chciał się wytłumaczyć, a dostał dwa lata-ta!
On miał kieszeń pełną liści,
Bo sam to sobie wyhodował.
Skąd w was tyle nienawiści?
Przecież każdy z was kiedyś to próbował.

A policjanci, gandzi przeciwnicy
Kradną nasze plantacje, a później sami jarają to
Czym to się różni od winnicy
Po co te chore akcje? zalegalizujcie to jak alkohol
Bo znika kolejny ziom z dzielnicy
I tak się dzieje w każdym znanym mi mieście, każdej kamienicy, uooj!
I nikt już nie słyszy ich krzyków pomocy,
gdy po nocy padają ofiarą policyjnej przemocy

Ratatatata!
Na ulicy słychać strzały, zawinęli brata-ta!
Myśleli, że miał przy sobie gnata, a miał bata-ta!
Jego morda ciapata-ta!
Chciał się wytłumaczyć, a dostał dwa lata-ta!
On miał kieszeń pełną liści,
Bo sam to sobie wyhodował.
Skąd w was tyle nienawiści?
Przecież każdy z was kiedyś to próbował.

Kolejny człowiek zawinięty za skręty
Ten system jest przeklęty, wokół same mankamenty
A ten co ma władzę, staje się bardziej bezwzględny
Sposób traktowania ludzi przez nich ciągle niepojęty
Oni zaatakowali, pytaniami zasypywali
Odpowiedzi nie słuchali, przy nich ludzie są mali
Mimo, że tym razem nic nie mieli, to dwa gramy weedu zapisali
Na komendę zabrali i skazali

Ratatatata!
Na ulicy słychać strzały, zawinęli brata-ta!
Myśleli, że miał przy sobie gnata, a miał bata-ta!
Jego morda ciapata-ta!
Chciał się wytłumaczyć, a dostał dwa lata-ta!
On miał kieszeń pełną liści,
Bo sam to sobie wyhodował.
Skąd w was tyle nienawiści?
Przecież każdy z was kiedyś to próbował.



Credits
Writer(s): Marcin Pajak, Pawel Wroblewski, Pawel Rosiak, Grzegorz Janas, Wojciech Piwowarczyk, Diaz Manuel Armando Rengifo, Diaz Daniel Rengifo
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link