Koks

Usiąść i siedzieć
O wszystkim chcieć wiedzieć
I nie chcieć już nigdy wstać
Patrzeć wesoło
Nie kręcić się wkoło
I nie chcieć już nigdy spać
Wiedzieć dlaczego nie kochać już tego
I nie chcieć już nigdy brać
Pytać natrętnie
Uśmiechać się wstrętnie

I nie chcieć już nigdy się bać
I nie chcieć już nigdy się bać
I nie chcieć już nigdy się bać

Czemu mama pozwoliła– czemu mama ich wpuściła?
Czemu tata nie powiedział i wciąż w swym fotelu siedział?
Czemu mama nie krzyczała – czemu mama forsę dała?
Czemu tata nie chciał wiedzieć – tylko nam pozwolił?

Nie wiesz już nic
Nie chcesz wiedzieć już nic
Nie wiesz nic – to nie musi tak być

Nie wiesz już nic
Nie chcesz wiedzieć już nic
Nie wiesz nic – to nie musi tak być

Jakiś ból – jakiś żal
Jakiś blask i słońca skwar
Jakiś dzień – jakaś noc
To dragów moc

Potęga i siła z nas wszystko wypiła
Zeschnięci, spuchnięci leżymy jak wzdęci

Czemu mama pozwoliła – czemu mama ich wpuściła?
Czemu tata nie powiedział i wciąż w swym fotelu siedział?
Czemu mama nie krzyczała – czemu mama forsę dała?
Czemu tata nie chciał wiedzieć – tylko nam pozwolił?

Nie wiesz już nic
Nie chcesz wiedzieć już nic
Nie wiesz nic – to nie musi tak być
Nie wiesz już nic
Nie chcesz wiedzieć już nic
Nie wiesz nic – to nie musi tak być



Credits
Writer(s): Michal Wisniewski, Jacek Andrzej Lagwa
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link