Duma

Ej! Tu każdy dzień wygląda tak samo,
próbujemy podbudować swoją tożsamość,
"dzień dobry." - "dobranoc." nic z tego,
kiedy dziś rano jest gorsze od wczorajszego,
na ulicach pierdolnik, w domach przemoc,
niby wszyscy wolni, ale co z tego,
wtopieni w beton patrzymy w niebo,
dzień kończy się szybciej niż baterie w stereo,
prawo na lewo obok reszta na odwrót,
jaram drzewo przymykam oko żeby widzieć kontur,
powiesz mi weź się odmul, powiem Ci weź se odpuść,
od lat robię to po prostu dla sportu,
w mieście drapaczy i projektów z cementu,
dzieci widzą centrum stojąc na dachu z azbestu,
się nie przejmuj, jeden z dziesięciu to wygra,
ale któryś będzie miał to zapłonie iskra.

Bądź dumny
mówię to do siebie codziennie
wierze, że Ty też
raz jest lepiej raz gorzej
trzeba stać przy swoim słowie
my mamy tą pewność
że zostawiamy coś po sobie.

Zawsze żyłem po swojemu,
co nigdy nie było łatwe,
twardy charakter w końcu urodzony na żelaznej fartem,
mam po matce bunt po ojcu, pasję
na resztę brak słów pierdolony ból doświadczeń,
w miejskim bagnie nie pachnie różami,
śmierdzi brudnym asfaltem i złymi wspomnieniami,
nic nie poradzisz, widać Bóg tak chciał,
zło konieczne które mnie nakarmił,
po to bym wstał,
sam doszedłem tu jak VNM,
miałem dziewięciu kumpli, trzech zaćpało się helem,
dwóch ma dziś pracę i beemę,
pozostałych czterech czasami widzę ich pod sklepem,
tak to jest gdy na nogach masz cement,
i ktoś chce żebyś z nim popływał w basenie,
weź to do siebie ale najpierw skumaj,
przecież nie wyjdziesz stąd tak jak Thruman - Duma!

Bądź dumny
mówię to do siebie codziennie
wierze, że Ty też
raz jest lepiej raz gorzej
trzeba stać przy swoim słowie
my mamy tą pewność, że zostawiamy coś po sobie.



Credits
Writer(s): Wojciech Meclewski, Rafal Galaszewski, Mironowicz Lukasz Bulat
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link