Jak Kapitalizm To Kapitalizm
Moi koledzy poszli w biznesy
Bo przestał słuchać ich naród
Moim kolegom pęcznieją kiesy
Moim kolegom pęcznieją kiesy
A ja zostałem sam
A ja zostałem sam
Z gitarą
Mają hurtownie pełne towaru
I sekretarki jak łanie
Stałą przepustkę do wszystkich barów
Stałą przepustkę do wszystkich barów
Nie muszą chodzić tam
Nie muszą chodzić tam
Gdzie taniej
Jak kapitalizm, to kapitalizm
Jesteśmy wielcy, byliśmy mali
"Pierwszą Brygadę" w radiu nadali
Jakąś ulicę przemianowali
Jak kapitalizm, to kapitalizm
Żyda z ubekiem w lesie złapali
Kościół podobno chcieli podpalić
Aż strach pomyśleć, co będzie dalej
Aż strach pomyśleć, co będzie dalej
Moi koledzy poszli w biznesy
Bo przestał słuchać ich naród
Nawet gdzieś w niebie znają adresy
Nawet gdzieś w niebie znają adresy
A ja zostałem sam
A ja zostałem sam
Z gitarą
Każdy zbuduje willę i basen
Normalna przecież to sprawa
I tylko jakoś smutno mi czasem
I tylko jakoś smutno mi czasem
Że nie mam z nimi o
że nie mam z nimi o
Czym gadać
Jak kapitalizm, to kapitalizm
Jesteśmy wielcy, byliśmy mali
"Pierwszą Brygadę" w radiu nadali
Jakąś ulicę przemianowali
Jak kapitalizm, to kapitalizm
Żyda z ubekiem w lesie złapali
Kościół podobno chcieli podpalić
Aż strach pomyśleć, co będzie dalej
Jak kapitalizm, to kapitalizm
Szablą weźmiemy, co nam zabrali
Jesteśmy mali, byliśmy mali
Żebyśmy tylko się doczekali
Doczekali!
Doczekali!
Doczekali!
Doczekali!
Doczekali!
Doczekali!
Doczekali!
Doczekali!
Doczekali!
Doczekali!
Bo przestał słuchać ich naród
Moim kolegom pęcznieją kiesy
Moim kolegom pęcznieją kiesy
A ja zostałem sam
A ja zostałem sam
Z gitarą
Mają hurtownie pełne towaru
I sekretarki jak łanie
Stałą przepustkę do wszystkich barów
Stałą przepustkę do wszystkich barów
Nie muszą chodzić tam
Nie muszą chodzić tam
Gdzie taniej
Jak kapitalizm, to kapitalizm
Jesteśmy wielcy, byliśmy mali
"Pierwszą Brygadę" w radiu nadali
Jakąś ulicę przemianowali
Jak kapitalizm, to kapitalizm
Żyda z ubekiem w lesie złapali
Kościół podobno chcieli podpalić
Aż strach pomyśleć, co będzie dalej
Aż strach pomyśleć, co będzie dalej
Moi koledzy poszli w biznesy
Bo przestał słuchać ich naród
Nawet gdzieś w niebie znają adresy
Nawet gdzieś w niebie znają adresy
A ja zostałem sam
A ja zostałem sam
Z gitarą
Każdy zbuduje willę i basen
Normalna przecież to sprawa
I tylko jakoś smutno mi czasem
I tylko jakoś smutno mi czasem
Że nie mam z nimi o
że nie mam z nimi o
Czym gadać
Jak kapitalizm, to kapitalizm
Jesteśmy wielcy, byliśmy mali
"Pierwszą Brygadę" w radiu nadali
Jakąś ulicę przemianowali
Jak kapitalizm, to kapitalizm
Żyda z ubekiem w lesie złapali
Kościół podobno chcieli podpalić
Aż strach pomyśleć, co będzie dalej
Jak kapitalizm, to kapitalizm
Szablą weźmiemy, co nam zabrali
Jesteśmy mali, byliśmy mali
Żebyśmy tylko się doczekali
Doczekali!
Doczekali!
Doczekali!
Doczekali!
Doczekali!
Doczekali!
Doczekali!
Doczekali!
Doczekali!
Doczekali!
Credits
Writer(s): Andrzej Slawomir Sikorowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.