Leniwy Diabel

Stoję pod budką, pora brzydka
Przy papierosie dymu nitka
Mam zgrabne różki i kopytka
Z wyglądu jestem fajny gość

Choć moknie mi na deszczu grzywka
Choć nie dowieźli znów pieczywka
I chociaż w budce nie ma piwka
Zadowolony jestem dość

Bo cieszy mnie serdecznie, że
Tak mało do roboty ma
Na świat patrzący noce, dnie
Leniwy Diabeł, czyli ja

Stoję pod budką, deszcz zacina
Obok dwóch ciziów i dwa wina
Ostatni ludzie wyszli z kina
Prywaciarz dawno zamknął sklep

Dwaj przezroczyści emeryci
W gazetę gapią się jak wryci
I jeden się za serce chwycił
A drugi chwycił się za łeb!

I cieszy mnie serdecznie, że
Tak mało do roboty ma
Na świat patrzący noce, dnie
Leniwy Diabeł, czyli ja
I cieszy mnie, żem bierny widz
Świat sam beze mnie w przepaść gna!
Tak, że nie muszę robić nic
Leniwy Diabeł, czyli ja, ooh!

Mógłbym właściwie siedzieć w piekle
I słuchać drzemiąc sobie w cieple
Jak wy się tu szarpiecie wściekle
Jak się dręczycie całe dnie

Choć mi nie jeden mędrek sadzi
Że się na Ziemi raj wprowadzi
Oj ludzie, z niewyspania bladzi
Mam w waszym raju miejsce swe!

I cieszy mnie serdecznie, że
Tak mało do roboty ma
Na świat patrzący noce, dnie
Leniwy Diabeł, czyli ja
I cieszy mnie, żem bierny widz
Świat sam beze mnie w przepaść gna!
Tak, że nie muszę robić nic
Leniwy Diabeł, czyli ja



Credits
Writer(s): Wojciech Mlynarski, Wlodzimierz Korcz
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link