Nocarz
Inny kolor gniewu znasz już
Inny kolor namiętności
Lekkość lotu serce nocy
Sen w objęciach winorośli
Ślepa uliczka choć przybrana kwiatami
Głód zaspokojony chociaż nigdy do końca
Odkąd twe miejsce między nocarzami
Zapachu unikaj krwi i blasku słońca
Biegnących w ciszy jeden za drugim
Idea matka poprowadzi
Żaden nie skrzywdził nikogo z ludzi
I żaden jeszcze nigdy nie zdradził
Nieśmiertelnego los jak cień
Miecz nocy kończy i zaczyna
Strach tłumi to pragnienie złe
Co ciągnie jak amfetamina
Inny kolor nocy znasz ponownie
Dla niej narodzony
Myśli kształt bez słów oddając braciom
Widzisz z drugiej strony
Ślepa uliczka choć przybrana kwiatami
Głód jeszcze uśpiony choć coraz go więcej
Okrutny koniec tych co nie wytrzymali
Och kiedy wreszcie pęknie twoje serce
Siódma fala pożądania
Twój twardy kark podstępnie zgina
Dusisz ten zwierzęcy krzyk
I znowu słodki zapach krwi
Ostatkiem płynąc sił pod prąd
Czujesz że dłużej nie wytrzymasz
Te oczy w których szaleje sztorm
To działa jak amfetamina
My Bogom podobni klękamy
Gdy dzieło skończone. Nasz Panie!
My Bogom podobni klękamy
Gdy dzieło skończone. Nasz Panie!
My Bogom podobni klękamy
Gdy dzieło skończone. Nasz Panie!
My Bogom podobni klękamy
Gdy dzieło skończone. Nasz Panie!
Inny kolor namiętności
Lekkość lotu serce nocy
Sen w objęciach winorośli
Ślepa uliczka choć przybrana kwiatami
Głód zaspokojony chociaż nigdy do końca
Odkąd twe miejsce między nocarzami
Zapachu unikaj krwi i blasku słońca
Biegnących w ciszy jeden za drugim
Idea matka poprowadzi
Żaden nie skrzywdził nikogo z ludzi
I żaden jeszcze nigdy nie zdradził
Nieśmiertelnego los jak cień
Miecz nocy kończy i zaczyna
Strach tłumi to pragnienie złe
Co ciągnie jak amfetamina
Inny kolor nocy znasz ponownie
Dla niej narodzony
Myśli kształt bez słów oddając braciom
Widzisz z drugiej strony
Ślepa uliczka choć przybrana kwiatami
Głód jeszcze uśpiony choć coraz go więcej
Okrutny koniec tych co nie wytrzymali
Och kiedy wreszcie pęknie twoje serce
Siódma fala pożądania
Twój twardy kark podstępnie zgina
Dusisz ten zwierzęcy krzyk
I znowu słodki zapach krwi
Ostatkiem płynąc sił pod prąd
Czujesz że dłużej nie wytrzymasz
Te oczy w których szaleje sztorm
To działa jak amfetamina
My Bogom podobni klękamy
Gdy dzieło skończone. Nasz Panie!
My Bogom podobni klękamy
Gdy dzieło skończone. Nasz Panie!
My Bogom podobni klękamy
Gdy dzieło skończone. Nasz Panie!
My Bogom podobni klękamy
Gdy dzieło skończone. Nasz Panie!
Credits
Writer(s): Anja Orthodox, Krzysztof Najman
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.