Dżin

Tarłem lampę
Aż wydobył się duch
I skurczyłem się przed nim
Nie szczędząc skruch

Spraw Dżinie
Najjaśniejszy hologramie
Kiedy dzieci w świat mi ruszą
Zło niech nogę złamie

Świat nie robi za Heroda
Chętnie dzieciom rękę poda
Nie chce podać?
A to szkoda

Yallah, yallah, yallah, hej
Yallah, yallah, yallah, hej
Yallah, yallah, yallah, hej
Yallah, yallah, yallah, hej

Niechaj zło się urżnie
I na rowie zaśnie
Niechaj z całym złem
Się we windzie zatrzaśnie

Błogosławiony Dżinie
Na sandałach twych pył
Wysłuchaj tych próśb
Jakbyś sam ojcem był

Świat nie robi za Heroda
Chętnie dzieciom rękę poda
Nie chce podać?
A to szkoda

Yallah, yallah, yallah, hej
Yallah, yallah, yallah, hej
Yallah, yallah, yallah, hej
Yallah, yallah, yallah, hej

Dzięki za radę Dżinie
Na nic ona zda się
Pakuj dupę w lampę
Skąpy grubasie

Powierzam dzieci Stwórcy
Choć grząski to trop
Bo ojciec jest ojciec
A Bóg? Toż obcy chłop...

(Lelelej lelelej lelelej lelelej lelelej...)
(Lelelej lelelej lelelej lelelej lelelej...)
(Lelelej lelelej lelelej lelelej lelelej...)
(Lelelej lelelej lelelej lelej... Ah... akbar!)



Credits
Writer(s): Rafal Sebastian Borycki, Michal Jastrzebski, Mariusz Denst, Maciej Dzierzanowski, Hubert Marcin Dobaczewski, Filip Jacek Rozanski, Rafal Mariusz Kolacinski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link