Suma Ran

Wyliczanek mamy już dość
Z przemilczanych dni drwi już wieczność
Błotem obrzuceni, w błocie równość
Spoglądamy wzrokiem znów kolczastym

Zardzewiałe klucze do tych wspomnień
Leżą w sejfie ołowianym
Kiedyś szeptem Ci przypomnę
Maskaradę odegramy

Zanim już serce zamarznie na kość
A oczy zajdą mgłą niebanalnie
Żałosny gest stanie w gardle jak ość
Sumą ran - przeżyję sam sumą ran
Gdy tylko wiatr wydobędzie Twój głos
I w zdrową pierś jak w żagiel zadmie
Choćbym się w tłumie minął o włos
Sumą ran - przeżyję sam sumą ran

Przeżyję sam sumą ran
I nie zostanę już sam
I nie zostanę już sam

Zanim już serce zamarznie na kość
A oczy zajdą mgłą niebanalnie
Żałosny gest stanie w gardle jak ość
Sumą ran - przeżyję sam sumą ran
Gdy tylko wiatr wydobędzie Twój głos
I w zdrową pierś jak w żagiel zadmie
Choćbym się w tłumie minął o włos
Sumą ran - przeżyję sam sumą ran



Credits
Writer(s): Jakub Ryszard Kozba, Lukasz Maciej Cyprys, Krzysztof Adam Grudzinski, Grzegorz Bogdan Graczyk
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link