Młode wilki nie istnieją

Co Ty, masz doła? Nie słuchaj tego
Nie ma młodych wilków, włącz coś wesołego
A ona na to, "Przestań się czepiać"
To prawda życia, nie musisz narzekać
Dla mnie to nuda, ja idę do ziomów
Będę jak wrócę, nie chcę siedzieć w domu
Takie bajeczki to są smutne ściemy
Nie patrzył jak jechał, no to go na zderzak zdjęli
Tyle lat jeździłem, nie mam nawet plastra
Leszcze świrują, nie szkoda mi ich - narka
Pojechał, ona słuchała nuty w kółko
Siedząc na fejsie, bawiła się komórką
Gdy wróci to coś sobie obejrzymy
Wieczór jak każdy, a tak ważny dla dziewczyny
Żeby blisko był, by czuła się bezpiecznie
Do ostatniej chwili tylko z nim koniecznie

To mówimy my, młode wilki, nie zapomnij
Twoi przyjaciele, budujemy Tobie pomnik
Wszystkie plany w jednej chwili się schrzaniły
Kondukt żałobny w prezencie dla rodziny
Jaka przyczyna? Nie szukamy winy
Śmierć to jest przecież wyrok niesprawiedliwy
Złego słowa o Tobie nie powiemy
Ale nie mów, że nie istniejemy

Tak po prostu czasem jest, nie wiadomo czemu
Tracisz panowanie, chociaż jesteś w skupieniu
I tak było z nim i nie mów mi, że się powtarzam
Powiedz to tym, którzy odwiedzają bliskich na cmentarzach
Jak wygląda miejsce zderzenia z tych prędkości?
Dziwny niepokój i wraków pozostałości
Lekarz rozkłada ręce, ciekawscy robią zdjęcia
Śmierć przychodzi i zabiera w swe objęcia
Byłeś szydercą, nie liczyłeś się ze śmiercią
Ani z tą dziewczyną, której jest bez Ciebie ciężko
Ona klęczy nad Twym grobem i rozmawia z Tobą
Patrząc w granit, jak patrzyła w Ciebie
Prosząc, byś jej nigdy nie zostawił
Czy Ty nigdy już nie wrócisz?
Jak plany życia można tak wywrócić?
A tamte słowa, teraz kostnieją
To są bzdury, młode wilki nie istnieją

To mówimy my, młode wilki, nie zapomnij
Twoi przyjaciele, budujemy Tobie pomnik
Wszystkie plany w jednej chwili się schrzaniły
Kondukt żałobny w prezencie dla rodziny
Jaka przyczyna? Nie szukamy winy
Śmierć to jest przecież wyrok niesprawiedliwy
Złego słowa o Tobie nie powiemy
Ale nie mów, że nie istniejemy
To mówimy my, młode wilki, nie zapomnij
Twoi przyjaciele, budujemy Tobie pomnik
Wszystkie plany w jednej chwili się schrzaniły
Kondukt żałobny w prezencie dla rodziny
Jaka przyczyna? Nie szukamy winy
Śmierć to jest przecież wyrok niesprawiedliwy
Złego słowa o Tobie nie powiemy
Ale nie mów, że nie istniejemy



Credits
Writer(s): Bartlomiej Kielar
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link