Cud

Od waszych harców, tam na górze nam
Z sufitu prosto w oczy prószy tynk
Był już chłód
Jest i śnieg

Przez kratkę wentylacji wpełza nam
Do nozdrzy zapach stołów waszych uczt
Był już śnieg
Przyszedł głód...

Przesyłki do was z zagranicznych miast
Komornik forsujący nasze drzwi
Był już głód
Jest i dług

Puchaty, złotem haftowany los
I nasz ze skrawków najtańszego lnu
Był już chłód
Był i głód
Był już dług
Gdzie jest cud?

Nie najgorzej
Całkiem świetnie
Martwić się
Będziemy, gdy przyjdą
Gdy dogonią nas
Lepka nuda
Gęsty splin
Głupota i banał

Nie najgorzej
Całkiem świetnie
Martwić się
Będziemy, gdy przyjdą
Gdy dogonią nas
Lepka nuda
Gęsty splin
Głupota i banał



Credits
Writer(s): Katarzyna Nosowska, Pawel Krawczyk
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link