Keptn'
Jak mnie nie skumasz, to prób swych nie przerwij
Kiedyś się uda, dzięki za fatygę
Druga czterdzieści siedem, hala odlotów, nade mną wielki napis: Berlin Tegel
Cała ta banda idiotów została z tyłu za mną
Całe to bagno, opinie, tylko nikt wie, co jest prawdą
Jebać całe tamto, dziś wiem, było warto
Wtedy chciałem rzucać w piździec wszystko, co traciło ważność
Żyłem tą Hiszpanią bardzo wtedy stojąc tam sam
Było tak cicho, przed pierwszym lotem, leciałem nim
Upadły Don Kichot i gdzie mój Sancho Pansa
I ta pieniędzy garstka - wiedziałem, że nie starczy mi
Coraz dalej od mojego państwa, leciałem myśleć sam na sam
Czy jest po co tam wracać?
Moja wielka hiszpańska ucieczka, ej
Spieprzam sam przed sobą, ty, przepraszam
Rozpoczynamy lot, razem z kierunku chmur
Spadamy w dół, spadamy w dół
Idę na kolizyjny kurs
Rozpoczynamy lot, razem z kierunku chmur
Spadamy w dół, spadamy w dół
Idę na kolizyjny kurs
Wysiadam, hala przylotów, biorę bagaż
Aero Puerto de Malaga, no błagam, czeka na mnie szofer
Angielski jest jak opłatek, kiedy do mnie gada
Sto czterdzieści trzy kilometry pod hotel, a potem, dwa dwa osiem z widokiem na morze
Wilgotne dłonie przed pierwszą randką
W telefonie piszą do niej, że już jestem i tu jest koniec marzeń
Które zderzą się z prawdą
Tu tu nie dowiem się, nie jest tą kobietą
Sam zacząłem więc gram tą rolę mimo to
Już wieczorem, tak bardzo ją pierdolę
To ten stan, gdzie oboje mamy to wino flow
Zobojętnieni alkoholem, zagubieni
Z otwartym balkonem płyniemy z szumem fal
Obydwoje nie wiemy czego chcemy
A świat nie wie o nas, to ona i ja
Rozpoczynamy lot, razem z kierunku chmur
Spadamy w dół, spadamy w dół
Idę na kolizyjny kurs
Rozpoczynamy lot, razem z kierunku chmur
Spadamy w dół, spadamy w dół
Idę na kolizyjny kurs
Spędziliśmy parę nocy tak razem
Ja z tą dziewczyną co pływała na statkach
Nawet już załatwiała mi pracę
Miałem szansę być DJ'em na pokładowych rautach
Wiedziałem, że nic z tego nie będzie
Dzieli nas przepaść, nie ma co czekać, muszę przepaść
Byłem dokładnie w tym momencie, gdy zaczynasz mieć do siebie pretensje, że się nie da
Siedziałem sam w apartamencie dwa dwa osiem
Myślałem o tym jaki to jest kurwa zakręt
Żarł mnie żal, żar gasł w papierosie
Wziąłem długopis, wyjąłem z biurka czystą kartkę
Mój osobisty spis cudzołożnic
Lista dziewczyn, z którymi coś mógłbym
Same potencjalne miłości
Emocjonalny butik, wiesz, żadne kurwy, ej
Ludzie często łażą plażą marząc
Wziąłem słuchawki, poszedłem sam się martwić tam do nich
Byłem dokładnie w takiej sytuacji
Gdzie świat Cię zwala z nóg, a nie kładzie się pod nogi u stóp
Piasek? Pytasz o pracę, dno to tam
Pytasz o kasę? To raczej już no-flota
I szedłem jak idiota przez tą plażę
W tym czasie Captain Wrona lądował bez podwozia, ej
Kiedyś się uda, dzięki za fatygę
Druga czterdzieści siedem, hala odlotów, nade mną wielki napis: Berlin Tegel
Cała ta banda idiotów została z tyłu za mną
Całe to bagno, opinie, tylko nikt wie, co jest prawdą
Jebać całe tamto, dziś wiem, było warto
Wtedy chciałem rzucać w piździec wszystko, co traciło ważność
Żyłem tą Hiszpanią bardzo wtedy stojąc tam sam
Było tak cicho, przed pierwszym lotem, leciałem nim
Upadły Don Kichot i gdzie mój Sancho Pansa
I ta pieniędzy garstka - wiedziałem, że nie starczy mi
Coraz dalej od mojego państwa, leciałem myśleć sam na sam
Czy jest po co tam wracać?
Moja wielka hiszpańska ucieczka, ej
Spieprzam sam przed sobą, ty, przepraszam
Rozpoczynamy lot, razem z kierunku chmur
Spadamy w dół, spadamy w dół
Idę na kolizyjny kurs
Rozpoczynamy lot, razem z kierunku chmur
Spadamy w dół, spadamy w dół
Idę na kolizyjny kurs
Wysiadam, hala przylotów, biorę bagaż
Aero Puerto de Malaga, no błagam, czeka na mnie szofer
Angielski jest jak opłatek, kiedy do mnie gada
Sto czterdzieści trzy kilometry pod hotel, a potem, dwa dwa osiem z widokiem na morze
Wilgotne dłonie przed pierwszą randką
W telefonie piszą do niej, że już jestem i tu jest koniec marzeń
Które zderzą się z prawdą
Tu tu nie dowiem się, nie jest tą kobietą
Sam zacząłem więc gram tą rolę mimo to
Już wieczorem, tak bardzo ją pierdolę
To ten stan, gdzie oboje mamy to wino flow
Zobojętnieni alkoholem, zagubieni
Z otwartym balkonem płyniemy z szumem fal
Obydwoje nie wiemy czego chcemy
A świat nie wie o nas, to ona i ja
Rozpoczynamy lot, razem z kierunku chmur
Spadamy w dół, spadamy w dół
Idę na kolizyjny kurs
Rozpoczynamy lot, razem z kierunku chmur
Spadamy w dół, spadamy w dół
Idę na kolizyjny kurs
Spędziliśmy parę nocy tak razem
Ja z tą dziewczyną co pływała na statkach
Nawet już załatwiała mi pracę
Miałem szansę być DJ'em na pokładowych rautach
Wiedziałem, że nic z tego nie będzie
Dzieli nas przepaść, nie ma co czekać, muszę przepaść
Byłem dokładnie w tym momencie, gdy zaczynasz mieć do siebie pretensje, że się nie da
Siedziałem sam w apartamencie dwa dwa osiem
Myślałem o tym jaki to jest kurwa zakręt
Żarł mnie żal, żar gasł w papierosie
Wziąłem długopis, wyjąłem z biurka czystą kartkę
Mój osobisty spis cudzołożnic
Lista dziewczyn, z którymi coś mógłbym
Same potencjalne miłości
Emocjonalny butik, wiesz, żadne kurwy, ej
Ludzie często łażą plażą marząc
Wziąłem słuchawki, poszedłem sam się martwić tam do nich
Byłem dokładnie w takiej sytuacji
Gdzie świat Cię zwala z nóg, a nie kładzie się pod nogi u stóp
Piasek? Pytasz o pracę, dno to tam
Pytasz o kasę? To raczej już no-flota
I szedłem jak idiota przez tą plażę
W tym czasie Captain Wrona lądował bez podwozia, ej
Credits
Writer(s): Michal Kozuchowski, Jacek Graniecki, Kacper Winiarek
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.