Depresja rapera
Lata budowania warsztatu na freestyle'ach
Na mixtape'ach, ep'kach, spontanach (rap! Rap!)
Silna wiara we mnie, w sukces przez konsekwencję
Paying dues? Mam idealnie odrobione lekcje
Kontrakt z Prosto, z Sokołem kielon w górę
Idą lepsze czasy, Bizi i to się czuje
Aaa tu cisza OLISie, płyty poszły ze trzy tysie
Jak na debiut niby gites, ale ambicje były wyżej
Chwilę później zgarniają wszystko Kę i Que
Ich sukces tak samo cieszy jak dołuje mnie
Startowali z gorszych miejsc, dziś są dużo dalej
Cała moja organiczna praca rozjebana jednym...
Na nasz moment przyjdzie jeszcze poczekać
Jak mówisz, że nie nadejdzie to kurwa jeszcze odszczekasz
Po tylu latach nie mam prawa już nawinąć inaczej
Choć chwile zwątpienia dopadają... Czasem
Czuję że koniec mojej drogi może być tuż tuż
Nie wiem czy to chwilowe czy mi się kończy tusz
Jestem wypalony, wyjałowiony
Zmęczony i do tego niszczy mnie perfekcjonizm
Czuję że koniec mojej drogi może być tuż tuż
Nie wiem czy to chwilowe czy mi się kończy tusz
Jestem wypalony, wyjałowiony
Zmęczony i do tego niszczy mnie perfekcjonizm
Tak w oczach innych pewnie spełniam marzenia
W końcu tego kurwa chciałem, studio i scena
Moja rzeczywistość jest daleko od ich wyobrażeń
Więc tym kawałkiem ją im kurwa pokażę
Lane browary po czwórce, pryszczate gimbery
Koncerty za bramki, meliny bez sceny
Mikrofony za 50 zł, przestery
DJ Johny, cztery gramfony, bangery
Pod sceną nie ma tłumów, to nadal podziemny klimat
Ja jestem o 5 lat starszy publika się nie zmieniła
Z małolatami piątki, strzelamy se fotki
89 rocznik, oni nieraz i dekadę młodsi (słeg)
Chcę stamtąd wyjść, wziąć hajs i spierdolić
Ale organizator przed nami wpadł na ten pomysł
Czasem sieknę o tym zwrotkę, że niby fajnie w chuj jest
Nie wiesz ile to roboty by to opakować w sukces...
Czuję że koniec mojej drogi może być tuż tuż
Nie wiem czy to chwilowe czy mi się kończy tusz
Jestem wypalony, wyjałowiony
Zmęczony i do tego niszczy mnie perfekcjonizm
Czuję że koniec mojej drogi może być tuż tuż
Nie wiem czy to chwilowe czy mi się kończy tusz
Jestem wypalony, wyjałowiony
Zmęczony i do tego niszczy mnie perfekcjonizm
Moich ziomków tak samo pochłonęła zajawka
A po dekadzie mają fanpage poniżej kafla
Grają supporty na koncertach dla 20 osób
Ładują hajs w mixmaster, studio, po chuj?
Nikt tego nie słucha, oni wciąż mają wiarę
Nic ich nie mobilizuje, wciąż dają radę
Podziwiam ich - bo mają z tego mniej niż ja
A po tylu latach się wciąż chce im grać
To jest spoko... Ale też troche żałosne
Nie potępiam ziom bo sam też może tak skończę
Może nie doceniam tego co mam "więc nic nie mam"
Mam apetyt na sukces, który wszystko przyćmiewa
Chodzę głodny, jest mi ciągle za mało
Uzależniony od hype'u, ciągle za mało
I chyba każdy a nas to czuje, niezależnie od level'u
I to właśnie doprowadza do depresji... Raperów
Czuję że koniec mojej drogi może być tuż tuż
Nie wiem czy to chwilowe czy mi się kończy tusz
Jestem wypalony, wyjałowiony
Zmęczony i do tego niszczy mnie perfekcjonizm
Czuję że koniec mojej drogi może być tuż tuż
Nie wiem czy to chwilowe czy mi się kończy tusz
Jestem wypalony, wyjałowiony
Zmęczony i do tego niszczy mnie perfekcjonizm
Niszczy mnie perfekcjonizm
Niszczy mnie perfekcjonizm
Niszczy mnie perfekcjonizm
I poprawię to kurwa sto razy
A potem jeszcze sto razy
A potem tego nie wypuszczę, bo mi się znudziło
Na mixtape'ach, ep'kach, spontanach (rap! Rap!)
Silna wiara we mnie, w sukces przez konsekwencję
Paying dues? Mam idealnie odrobione lekcje
Kontrakt z Prosto, z Sokołem kielon w górę
Idą lepsze czasy, Bizi i to się czuje
Aaa tu cisza OLISie, płyty poszły ze trzy tysie
Jak na debiut niby gites, ale ambicje były wyżej
Chwilę później zgarniają wszystko Kę i Que
Ich sukces tak samo cieszy jak dołuje mnie
Startowali z gorszych miejsc, dziś są dużo dalej
Cała moja organiczna praca rozjebana jednym...
Na nasz moment przyjdzie jeszcze poczekać
Jak mówisz, że nie nadejdzie to kurwa jeszcze odszczekasz
Po tylu latach nie mam prawa już nawinąć inaczej
Choć chwile zwątpienia dopadają... Czasem
Czuję że koniec mojej drogi może być tuż tuż
Nie wiem czy to chwilowe czy mi się kończy tusz
Jestem wypalony, wyjałowiony
Zmęczony i do tego niszczy mnie perfekcjonizm
Czuję że koniec mojej drogi może być tuż tuż
Nie wiem czy to chwilowe czy mi się kończy tusz
Jestem wypalony, wyjałowiony
Zmęczony i do tego niszczy mnie perfekcjonizm
Tak w oczach innych pewnie spełniam marzenia
W końcu tego kurwa chciałem, studio i scena
Moja rzeczywistość jest daleko od ich wyobrażeń
Więc tym kawałkiem ją im kurwa pokażę
Lane browary po czwórce, pryszczate gimbery
Koncerty za bramki, meliny bez sceny
Mikrofony za 50 zł, przestery
DJ Johny, cztery gramfony, bangery
Pod sceną nie ma tłumów, to nadal podziemny klimat
Ja jestem o 5 lat starszy publika się nie zmieniła
Z małolatami piątki, strzelamy se fotki
89 rocznik, oni nieraz i dekadę młodsi (słeg)
Chcę stamtąd wyjść, wziąć hajs i spierdolić
Ale organizator przed nami wpadł na ten pomysł
Czasem sieknę o tym zwrotkę, że niby fajnie w chuj jest
Nie wiesz ile to roboty by to opakować w sukces...
Czuję że koniec mojej drogi może być tuż tuż
Nie wiem czy to chwilowe czy mi się kończy tusz
Jestem wypalony, wyjałowiony
Zmęczony i do tego niszczy mnie perfekcjonizm
Czuję że koniec mojej drogi może być tuż tuż
Nie wiem czy to chwilowe czy mi się kończy tusz
Jestem wypalony, wyjałowiony
Zmęczony i do tego niszczy mnie perfekcjonizm
Moich ziomków tak samo pochłonęła zajawka
A po dekadzie mają fanpage poniżej kafla
Grają supporty na koncertach dla 20 osób
Ładują hajs w mixmaster, studio, po chuj?
Nikt tego nie słucha, oni wciąż mają wiarę
Nic ich nie mobilizuje, wciąż dają radę
Podziwiam ich - bo mają z tego mniej niż ja
A po tylu latach się wciąż chce im grać
To jest spoko... Ale też troche żałosne
Nie potępiam ziom bo sam też może tak skończę
Może nie doceniam tego co mam "więc nic nie mam"
Mam apetyt na sukces, który wszystko przyćmiewa
Chodzę głodny, jest mi ciągle za mało
Uzależniony od hype'u, ciągle za mało
I chyba każdy a nas to czuje, niezależnie od level'u
I to właśnie doprowadza do depresji... Raperów
Czuję że koniec mojej drogi może być tuż tuż
Nie wiem czy to chwilowe czy mi się kończy tusz
Jestem wypalony, wyjałowiony
Zmęczony i do tego niszczy mnie perfekcjonizm
Czuję że koniec mojej drogi może być tuż tuż
Nie wiem czy to chwilowe czy mi się kończy tusz
Jestem wypalony, wyjałowiony
Zmęczony i do tego niszczy mnie perfekcjonizm
Niszczy mnie perfekcjonizm
Niszczy mnie perfekcjonizm
Niszczy mnie perfekcjonizm
I poprawię to kurwa sto razy
A potem jeszcze sto razy
A potem tego nie wypuszczę, bo mi się znudziło
Credits
Writer(s): Karol Poziemski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.