Wychylylybymy
Siemka, ja dziś postawię kolejkę jedną lub dwie
Polak nie kaktus - pić musi, piątunio jest, pić się chce
Jednego dla zdrowotności, za baby naszej lej w pysk
Za Krzyśka, 100 lat dla Krzyśka
Szampanik, coby był wtrysk
Więc w górę, za dni ponure
Za każdą bzdurę, choć ciężkie szkło
Weź w ręce, odwagi więcej
Niech wali w serce, i ze sto gram
(Trzeba nam?)
Więc w górę za dni ponure
Za każdą bzdurę, choć ciężkie szkło
Weź w ręce, odwagi więcej
Niech wali w serce, i ze sto gram
(Trzeba nam)
Może wychylylybymy, coby nam znów zniknął kac
Żażuża za co ja
Chluśniem, bo uśniem, a jak
By żyło się nam co raz lepiej
Kobity dały nas luz
By nikt się nas głupio nie czepiał
A drogi były proste i już
Więc w górę, za dni ponure
Za każdą bzdurę, choć ciężkie szkło
Weź w ręce, odwagi więcej
Niech wali w serce, i ze sto gram
(Trzeba nam?)
Więc w górę za dni ponure
Za każdą bzdurę, choć ciężkie szkło
Weź w ręce, odwagi więcej
Niech wali w serce, i ze sto gram
(Trzeba nam)
Więc w dłonie, choć głowa tonie
To nie jest koniec, więc śmiało lej
Więc w górę, za dni ponure
Za każdą bzdurę, choć ciężkie szkło
Weź w ręce, odwagi więcej
Niech wali w serce, i ze sto gram
Więc w dłonie, choć głowa tonie
To nie jest koniec, więc śmiało lej
(I-i-i-i w dupie miej)
Polak nie kaktus - pić musi, piątunio jest, pić się chce
Jednego dla zdrowotności, za baby naszej lej w pysk
Za Krzyśka, 100 lat dla Krzyśka
Szampanik, coby był wtrysk
Więc w górę, za dni ponure
Za każdą bzdurę, choć ciężkie szkło
Weź w ręce, odwagi więcej
Niech wali w serce, i ze sto gram
(Trzeba nam?)
Więc w górę za dni ponure
Za każdą bzdurę, choć ciężkie szkło
Weź w ręce, odwagi więcej
Niech wali w serce, i ze sto gram
(Trzeba nam)
Może wychylylybymy, coby nam znów zniknął kac
Żażuża za co ja
Chluśniem, bo uśniem, a jak
By żyło się nam co raz lepiej
Kobity dały nas luz
By nikt się nas głupio nie czepiał
A drogi były proste i już
Więc w górę, za dni ponure
Za każdą bzdurę, choć ciężkie szkło
Weź w ręce, odwagi więcej
Niech wali w serce, i ze sto gram
(Trzeba nam?)
Więc w górę za dni ponure
Za każdą bzdurę, choć ciężkie szkło
Weź w ręce, odwagi więcej
Niech wali w serce, i ze sto gram
(Trzeba nam)
Więc w dłonie, choć głowa tonie
To nie jest koniec, więc śmiało lej
Więc w górę, za dni ponure
Za każdą bzdurę, choć ciężkie szkło
Weź w ręce, odwagi więcej
Niech wali w serce, i ze sto gram
Więc w dłonie, choć głowa tonie
To nie jest koniec, więc śmiało lej
(I-i-i-i w dupie miej)
Credits
Writer(s): Robert Adam Weiss, Mikolaj Szymon Barabach, Christian Michal Wisniewski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.