Jak Zawsze (feat. Kaz Bałagane)
Tak się plujesz do mnie, że bym ci założył decheser
Albo kaganiec, bo kurwa widzę, że jest z ciebie piesek
Bo niesiesz torebkę swojej suki, bo nie masz swojej
Jesteś tak głupi, jak myślisz, że krzyczy no bo jej dobrze, ha
A ona chce się wyrwać i krzyczy ze strachu, patałachu
Ale jest tak brzydka, że rozegrałeś jej Pataratu
Ona modli się do Boga, żebyś chociaż zrobił siano
Bo i tak nie znajdzie nic lepszego
Marzy, by ją dodymano
Ja zakładam sobie kaszkiet
Wychodzę załatwić sprawy, na rewiry dobrze znane
Potem wydzwonię koleżankę
Znamy się za dobrze i to skończy się tak jak zawsze
Kiedy myślę, że poukładałem sobie banie
No to kurwa jeb, w pizdu, wszystko jest w sekundę rozjebane
Jak w butelce, nigdy niezgodnie z planem
Lepiej grubo niż chujowo
Ale lepiej chujowo niż wcale
A ja znowu pobieram sampel, jakbym chciał zrobić bit
Tych co mi robią za plecami, to nienawidzę, jak policji
I jeszcze jedno, nigdy nie łapię się brzytwy
A rąk się nie brudzi, póki się nie wyrządza krzywdy
Widzę siebie, kiedy w lustro patrzę
Chodź, dziś zajebiście, będziemy razem, jak zawsze
Bo wcześniej każdy dzień to był crash-test
Chciałem się zabić, a wstałem
I kurwy mają przejebane - Renata
Widzę siebie, kiedy w lustro patrzę
Chodź, dziś zajebiście, będziemy razem, jak zawsze
Bo wcześniej każdy dzień to był crash-test
Chciałem się zabić, a wstałem
I kurwy mają przejebane - Renata
Chciałbyś więcej chichotów, luzu?
Nigdy tejże nie skumasz drogi
Lubisz jarać se trochę fufu
Ja z każdym dniem coraz bardziej chory
Rucham, piszę, no bo co tu robić?
Ile serca można ludziom dawać?
Ponad prawem kurwa cały rok
I nigdy w traku tu nie zaprawiam
Pierwszy w Polsce tu taki styl
Mordo, ksywa to Kaz Bałagan
Sekcja szponty, a nie CV
Bez papierów na sztuczne bragga
Nic za bardzo tu się nie zmienia
Dalej kurwa nienawidzę świata
"Cierpliwości, będziesz najlepszy"
Tak do mnie twój rapowy idol gadał
Bóg już tylko mnie rozliczy, porzuciłem katar
Wszystkie kule u mych nóg, w których miałem brata
Bóg już tylko mnie rozliczy, porzuciłem katar
Wszystkie kule u mych nóg, w których miałem brata
Widzę siebie, kiedy w lustro patrzę
Chodź, dziś zajebiście, będziemy razem, jak zawsze
Bo wcześniej każdy dzień to był crash-test
Chciałem się zabić, a wstałem
I kurwy mają przejebane - Renata
Widzę siebie, kiedy w lustro patrzę
Chodź, dziś zajebiście, będziemy razem, jak zawsze
Bo wcześniej każdy dzień to był crash-test
Chciałem się zabić, a wstałem
I kurwy mają przejebane - Renata
Albo kaganiec, bo kurwa widzę, że jest z ciebie piesek
Bo niesiesz torebkę swojej suki, bo nie masz swojej
Jesteś tak głupi, jak myślisz, że krzyczy no bo jej dobrze, ha
A ona chce się wyrwać i krzyczy ze strachu, patałachu
Ale jest tak brzydka, że rozegrałeś jej Pataratu
Ona modli się do Boga, żebyś chociaż zrobił siano
Bo i tak nie znajdzie nic lepszego
Marzy, by ją dodymano
Ja zakładam sobie kaszkiet
Wychodzę załatwić sprawy, na rewiry dobrze znane
Potem wydzwonię koleżankę
Znamy się za dobrze i to skończy się tak jak zawsze
Kiedy myślę, że poukładałem sobie banie
No to kurwa jeb, w pizdu, wszystko jest w sekundę rozjebane
Jak w butelce, nigdy niezgodnie z planem
Lepiej grubo niż chujowo
Ale lepiej chujowo niż wcale
A ja znowu pobieram sampel, jakbym chciał zrobić bit
Tych co mi robią za plecami, to nienawidzę, jak policji
I jeszcze jedno, nigdy nie łapię się brzytwy
A rąk się nie brudzi, póki się nie wyrządza krzywdy
Widzę siebie, kiedy w lustro patrzę
Chodź, dziś zajebiście, będziemy razem, jak zawsze
Bo wcześniej każdy dzień to był crash-test
Chciałem się zabić, a wstałem
I kurwy mają przejebane - Renata
Widzę siebie, kiedy w lustro patrzę
Chodź, dziś zajebiście, będziemy razem, jak zawsze
Bo wcześniej każdy dzień to był crash-test
Chciałem się zabić, a wstałem
I kurwy mają przejebane - Renata
Chciałbyś więcej chichotów, luzu?
Nigdy tejże nie skumasz drogi
Lubisz jarać se trochę fufu
Ja z każdym dniem coraz bardziej chory
Rucham, piszę, no bo co tu robić?
Ile serca można ludziom dawać?
Ponad prawem kurwa cały rok
I nigdy w traku tu nie zaprawiam
Pierwszy w Polsce tu taki styl
Mordo, ksywa to Kaz Bałagan
Sekcja szponty, a nie CV
Bez papierów na sztuczne bragga
Nic za bardzo tu się nie zmienia
Dalej kurwa nienawidzę świata
"Cierpliwości, będziesz najlepszy"
Tak do mnie twój rapowy idol gadał
Bóg już tylko mnie rozliczy, porzuciłem katar
Wszystkie kule u mych nóg, w których miałem brata
Bóg już tylko mnie rozliczy, porzuciłem katar
Wszystkie kule u mych nóg, w których miałem brata
Widzę siebie, kiedy w lustro patrzę
Chodź, dziś zajebiście, będziemy razem, jak zawsze
Bo wcześniej każdy dzień to był crash-test
Chciałem się zabić, a wstałem
I kurwy mają przejebane - Renata
Widzę siebie, kiedy w lustro patrzę
Chodź, dziś zajebiście, będziemy razem, jak zawsze
Bo wcześniej każdy dzień to był crash-test
Chciałem się zabić, a wstałem
I kurwy mają przejebane - Renata
Credits
Writer(s): Jakub Mrozinski, Olaf Kamil Kasprowiak, Wojciech Jacek Switalski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.