Po Co Ci To
Milczenie złotem człowieka mottem, bez pucy, gdy w kotle
Sprawa się toczy, tak to się kończy jak kurwa, ma problem
By zachować się dobrze i rzuca w plecy oszczep
Ty nagle tracisz wolkę - bliskim zapiera dech (dech)
A kysz, rap twardy jak haszysz
Gdy dotykasz lawy, wiesz, że się poparzysz (poparzysz)
Na zysk teraz każdy łasy
Pcha łapy do kasy, szkoda, że bez klasy (bez, bez)
Chcesz to zaprawiaj lamusów se, panie bananie z tym luksusem
Dziś pozowanie, gangsterski sen, lanserski trend, izotopów spęd
Nie czuję kurwa tego klimatu (nie czuję, nie czuję)
Pierdolę czule tych pseudo-kozaków (pierdolę ich w dupę)
Niech ta przenośnia dotrze do wszystkich
Nie wiesz jak boli pauza od bliskich
Tery, platery, na nadgarstkach ściski
Klapy i kraty, szama z wypiski
Dziś cwane liski (co, co) chcą być uliczni (chcą, chcą)
Lecz się zachować potrafią nieliczni, do 60 przyspiesza licznik
Przyspiesza licznik, przyspiesza licznik, przyspiesza licznik
Do 60 przyspiesza licznik
Z wiekiem dojrzewa człowieka świadomość
Ponoć, jakże ważny jest honor
Jednak nie każdy dziś tego przestrzega
Banda lamusów z towarem biega
Po-po-poczekaj, po-po-posłuchaj
Do czego zmierzam teraz i tutaj
Dzisiaj to plaga, jak niegdyś helupa
Wielcy bandyci w grubych łańcuchach
Rozbita grupa, podpucha padła
Kurewski układ w objęciach diabła
Każda korona wyrwana z gardła
Chuj się pojawia i znika jak Gandalf
Odjebany skandal (skandal)
Chłopaki na sankach (sankach)
Zapadnięta klamka
Skończyły się kurwy i drogie ubranka
Matwiej na pewno to dobrze opisze
Skok w statystyce, szczęśliwy Zbyszek
Nieważne kurwa, że biją lewiznę
Najprościej jest im iść na łatwiznę
Pierdolić wszystkie koronne dziwki
Na sieczkarnikach wbite w ich ksywki
Za wirtualne używki, pajdy
Zło do nich wróci w postaci karmy
Każdy kij ma dwa końce
Uważaj z kim się bratasz na wolce
Jeśli twój ziomek obsra się stolcem
To będziesz w laczkach stał na kamionce (na kamionce)
Bez dowodów, billingów, połączeń
Z pomówień wpadasz w systemu pnącze
Kurwom na sprawach jęzor się plącze
Gdzie tu logika, Wysoki Sądzie?
Odgórnie skazać, tak będzie dobrze
Dla was, bo dla nas to farsa w nagonce
Nie bez powodu ten temat drążę
Człowieka prawa są łamane w Polsce
Sprawa się toczy, tak to się kończy jak kurwa, ma problem
By zachować się dobrze i rzuca w plecy oszczep
Ty nagle tracisz wolkę - bliskim zapiera dech (dech)
A kysz, rap twardy jak haszysz
Gdy dotykasz lawy, wiesz, że się poparzysz (poparzysz)
Na zysk teraz każdy łasy
Pcha łapy do kasy, szkoda, że bez klasy (bez, bez)
Chcesz to zaprawiaj lamusów se, panie bananie z tym luksusem
Dziś pozowanie, gangsterski sen, lanserski trend, izotopów spęd
Nie czuję kurwa tego klimatu (nie czuję, nie czuję)
Pierdolę czule tych pseudo-kozaków (pierdolę ich w dupę)
Niech ta przenośnia dotrze do wszystkich
Nie wiesz jak boli pauza od bliskich
Tery, platery, na nadgarstkach ściski
Klapy i kraty, szama z wypiski
Dziś cwane liski (co, co) chcą być uliczni (chcą, chcą)
Lecz się zachować potrafią nieliczni, do 60 przyspiesza licznik
Przyspiesza licznik, przyspiesza licznik, przyspiesza licznik
Do 60 przyspiesza licznik
Z wiekiem dojrzewa człowieka świadomość
Ponoć, jakże ważny jest honor
Jednak nie każdy dziś tego przestrzega
Banda lamusów z towarem biega
Po-po-poczekaj, po-po-posłuchaj
Do czego zmierzam teraz i tutaj
Dzisiaj to plaga, jak niegdyś helupa
Wielcy bandyci w grubych łańcuchach
Rozbita grupa, podpucha padła
Kurewski układ w objęciach diabła
Każda korona wyrwana z gardła
Chuj się pojawia i znika jak Gandalf
Odjebany skandal (skandal)
Chłopaki na sankach (sankach)
Zapadnięta klamka
Skończyły się kurwy i drogie ubranka
Matwiej na pewno to dobrze opisze
Skok w statystyce, szczęśliwy Zbyszek
Nieważne kurwa, że biją lewiznę
Najprościej jest im iść na łatwiznę
Pierdolić wszystkie koronne dziwki
Na sieczkarnikach wbite w ich ksywki
Za wirtualne używki, pajdy
Zło do nich wróci w postaci karmy
Każdy kij ma dwa końce
Uważaj z kim się bratasz na wolce
Jeśli twój ziomek obsra się stolcem
To będziesz w laczkach stał na kamionce (na kamionce)
Bez dowodów, billingów, połączeń
Z pomówień wpadasz w systemu pnącze
Kurwom na sprawach jęzor się plącze
Gdzie tu logika, Wysoki Sądzie?
Odgórnie skazać, tak będzie dobrze
Dla was, bo dla nas to farsa w nagonce
Nie bez powodu ten temat drążę
Człowieka prawa są łamane w Polsce
Credits
Writer(s): Wojciech Paulewicz, Oliwier Artur Roszczyk
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
- Aktualizuje Dane (feat. Gedz & Kizo)
- Po Nitce Do Kłębka
- Różnica (feat. Jano Polska Wersja, Arczi Szajka & Sarius)
- Wehikuł Czasu (feat. Sokol & Juras)
- Facebook (feat. TWM)
- Opowieści Z Krypty (feat. Quebonafide, Borixon & Kizo)
- Zepsuty Klimat (feat. Reto & Pezet)
- Statystyka
- Po Co Ci To
- Arytmia Serca (feat. Kizo & ATR MF)
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.