012
I to jest tak...
Z Baksy do Huty potem pod miasto
Potem Kleparz, znów Baksa i zaczęło już być ciasno
Kurwa, kocham cię Kraków, ty wiesz
Najebki, romanse, porażki i seks
Zwycięstwa, przypały, ziomale i stres
Luzy i słońce, śmiech, łzy no i deszcz
Made by zero dwana, se żyj jak chcesz
Kraków mi wrzucił jedno z wielkich serc
Miłości, zdrady, wzruszenia, przyjaźnie
Byłem tu na dnie, byłem tu w gazie
Z zerem na koncie, byłem z grubszą kasą
Byłem zerem na mieście, byłem tutaj gwiazdą
Płakałem ze szczęścia, płakałem z rozpaczy
Mury tego miasta mogły to zobaczyć
One znają moje rzygi, znają moje łzy
I znają każdą ważną dla mnie rzecz
Kraków ty wiesz
Ty wiesz
Narzekałem sobie trochę, że nudno i nie mam co robić w sobotę
Że ci sami ludzie, że te same miejsca
Ja już kurwa tęsknie i z całego serca
Pamiętaj, że wrócę, tylko poogarniam
Tak to wygląda, walka o standard
Pozdrawiam każdego z kim piłem, tańczyłem
Żyjmy kurwa życiem, trza łapać chwile
Dałem iskrę temu miastu, wybiłem się - sukces
Sukcesem będzie mój następca jak wrócę
Byłeś świadkiem mojej młodości, dziś mam 20 lat
Bywało, że nie miałeś dla mnie litości
Nikt ci nie zawdzięcza tyle co ja
Trzymaj się wrócę, jak rozwinę żagle
Pozdrawiam, twój Janek, sorry, że tak nagle
Chuj koniec, pierdolę to
Z Baksy do Huty potem pod miasto
Potem Kleparz, znów Baksa i zaczęło już być ciasno
Kurwa, kocham cię Kraków, ty wiesz
Najebki, romanse, porażki i seks
Zwycięstwa, przypały, ziomale i stres
Luzy i słońce, śmiech, łzy no i deszcz
Made by zero dwana, se żyj jak chcesz
Kraków mi wrzucił jedno z wielkich serc
Miłości, zdrady, wzruszenia, przyjaźnie
Byłem tu na dnie, byłem tu w gazie
Z zerem na koncie, byłem z grubszą kasą
Byłem zerem na mieście, byłem tutaj gwiazdą
Płakałem ze szczęścia, płakałem z rozpaczy
Mury tego miasta mogły to zobaczyć
One znają moje rzygi, znają moje łzy
I znają każdą ważną dla mnie rzecz
Kraków ty wiesz
Ty wiesz
Narzekałem sobie trochę, że nudno i nie mam co robić w sobotę
Że ci sami ludzie, że te same miejsca
Ja już kurwa tęsknie i z całego serca
Pamiętaj, że wrócę, tylko poogarniam
Tak to wygląda, walka o standard
Pozdrawiam każdego z kim piłem, tańczyłem
Żyjmy kurwa życiem, trza łapać chwile
Dałem iskrę temu miastu, wybiłem się - sukces
Sukcesem będzie mój następca jak wrócę
Byłeś świadkiem mojej młodości, dziś mam 20 lat
Bywało, że nie miałeś dla mnie litości
Nikt ci nie zawdzięcza tyle co ja
Trzymaj się wrócę, jak rozwinę żagle
Pozdrawiam, twój Janek, sorry, że tak nagle
Chuj koniec, pierdolę to
Credits
Writer(s): Maksymilian Myszkowski, Jan Stanislaw Pasula
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.