Koniec
Powtarzam sobie, że to koniec
Szósta płyta, drugi rok, przecież to chore
Nie mamy o czym gadać nawet, pieprzyć nowych kumpli
Najlepiej pisałem sam jak palec!
Już nie chce mi się być raperem, raper dziś to chuj do szczania
Wstyd, że dzielić z nim mam scenę
Takich jak ja jest kilku jeszcze, wróć
Takich jak ja jest w pizdu jeszcze
Na kostkach ślady zębów jak stygmaty
Na sumieniu zbyt wiele by świecić tu przykładem
Na ciele wypisane słowa starszych braci
Obiecałem nie zawiodę jeszcze będziesz dumny Radek!
W dzień śpię po nocach piszę, albo
Dzień w dzień po nocach pite, żeby wyrzygać to zło na płycie
Skacowany w lustro pytam, "Jak żyjesz?"
Ambicje rozsadzają łeb mi jak wylew
Po wczoraj całe miasto znów coś mówi o nas
Po wczoraj całe miasto znów się tuli do nas
I odpycham je jak cham, bo nie mam klasy
Po wczoraj znów mam kilka słabych wersów i nie mam kasy
I tak słyszymy się od nowa i znów mam powód żeby
Dać ci powód mnie szkalować
No witam cały ja, rozpadam się na części
I nie wiem czy mi jeszcze starczy sił na dzień jutrzejszy
Może jestem tylko głosem w twojej głowie
Choć nie wiemy nawet czy tak na serio
Jednak chciałbym znać odpowiedź
Czy jeszcze zechcesz ruszyć tam ze mną?
Od teraz miało być inaczej, obiecałem innym być jako facet
A często jest mi wstyd, ty płaczesz, bo nie umiem żyć inaczej
Tak jak ty
Szósta płyta, drugi rok, przecież to chore
Nie mamy o czym gadać nawet, pieprzyć nowych kumpli
Najlepiej pisałem sam jak palec!
Już nie chce mi się być raperem, raper dziś to chuj do szczania
Wstyd, że dzielić z nim mam scenę
Takich jak ja jest kilku jeszcze, wróć
Takich jak ja jest w pizdu jeszcze
Na kostkach ślady zębów jak stygmaty
Na sumieniu zbyt wiele by świecić tu przykładem
Na ciele wypisane słowa starszych braci
Obiecałem nie zawiodę jeszcze będziesz dumny Radek!
W dzień śpię po nocach piszę, albo
Dzień w dzień po nocach pite, żeby wyrzygać to zło na płycie
Skacowany w lustro pytam, "Jak żyjesz?"
Ambicje rozsadzają łeb mi jak wylew
Po wczoraj całe miasto znów coś mówi o nas
Po wczoraj całe miasto znów się tuli do nas
I odpycham je jak cham, bo nie mam klasy
Po wczoraj znów mam kilka słabych wersów i nie mam kasy
I tak słyszymy się od nowa i znów mam powód żeby
Dać ci powód mnie szkalować
No witam cały ja, rozpadam się na części
I nie wiem czy mi jeszcze starczy sił na dzień jutrzejszy
Może jestem tylko głosem w twojej głowie
Choć nie wiemy nawet czy tak na serio
Jednak chciałbym znać odpowiedź
Czy jeszcze zechcesz ruszyć tam ze mną?
Od teraz miało być inaczej, obiecałem innym być jako facet
A często jest mi wstyd, ty płaczesz, bo nie umiem żyć inaczej
Tak jak ty
Credits
Writer(s): Gedek Piotr, Kowalski Damian
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.