Smoki

(Hey, yeah)
(To co jest fałszywe, to co jest fałszywe)
Ej!

Jebać wszystko to co jest fałszywe, to co jest fałszywe
Czasem siebie kocham, czasem nienawidzę
Radio tego nie zagra, no bo to jest zbyt prawdziwe
Chłopcy w środku chcą miłości, biorąc dziewczyny na chwile (uh)
Mam dobre serce, a więc muszę kupić glock
Za dobre serce czasem nienawidzę kochać
Tyle zła na świecie, a ja nadal wierze w Boga
Jezus w Nazarecie, a my wychowani w blokach
Dawaj, puść mi tam jeszcze raz

Jeszcze nie mam miliona, ale zaraz zrobię
Wszystko podwójne tak jak bracia Mroczek
Wszystko podwójne tak jak bracia Golec
Wszystko podwójne tak ja pierdole
Ona jest z nimi, ale chciałaby być z nami
Moje ziomy sprzedawały dragi
Miałem chwile, że juz nie dawałem rady
Miałem chwile, że myślałem by się zabić
Ale nie (hm) ale wcale nie (hm)
Przez moje demony oraz fobie stałem w miejscu
Teraz jestem w SoHo ale stałem pod Sogo
Ciągle jestem sobą, ciągnij pałę leszczu (uh)

Rozbite rodziny dzielone na pół
By nic nie czuć jarałem lufę na dwóch
Jedni idą na pole drudzy na dwór
Ale wszyscy tak samo nosimy ból

Smoki przylatują zawsze kiedy płacze
Boli mnie zawsze gdy myśle o mym tacie
Boli, Borys znów się boi
Ciekawe czy bedziesz smiał się gdy przylecą smoki

Smoki przylatują zawsze kiedy płacze
Boli mnie zawsze, gdy myśle o mym tacie
Boli, Borys znów się boi
Ciekawe czy bedziesz smiał się gdy przylecą smoki

U u u, a a a, już setną noc nie mogę spa-a-a-ć
U u u, a a a, ciągła wojna w moich snach

Wyszedłem z podziemia robię hajs jak krasnoludy
Bo nocą na osiedlach było nigdy mało wódy
Ludzie jak Ghule, ludzie jak trupy
Nikt nie patrzy w serce, wszyscy patrzą w buty
Moi rycerze gotowi na wojnę
Całe królestwo może spać spokojne
Wszyscy na koń, wszyscy za broń
Każdy jebany Ork niech się zastanowi dobrze
Bracie, szanuj księżniczki, ale pierdol kurtyzany
Bracie, na polu bitwy nie zostawiaj braci samych
Wszyscy krwawimy tak samo
Gonie marzenia to dla ciebie mamo (uh)

Rozbite rodziny dzielone na pół
By nic nie czuć jarałem lufę na dwóch
Jedni idą na pole drudzy na dwór
Ale wszyscy tak samo nosimy ból

Smoki przylatują zawsze kiedy płacze
Boli mnie zawsze gdy myśle o mym tacie
Boli, Borys znów się boi
Ciekawe czy bedziesz smiał się gdy przylecą smoki

Smoki przylatują zawsze kiedy płacze
Boli mnie zawsze gdy myśle o mym tacie
Boli, Borys znów się boi
Ciekawe czy bedziesz smiał się gdy przylecą smoki

Smoki przylatują zawsze kiedy płacze
Boli mnie zawsze gdy myśle o mym tacie
Boli, Borys znów się boi
Ciekawe czy bedziesz smiał się gdy przylecą smoki

Smoki przylatują zawsze kiedy płacze
Boli mnie zawsze gdy myśle o mym tacie
Boli, Borys znów się boi
Ciekawe czy bedziesz smiał się gdy przylecą smoki



Credits
Writer(s): Borys Przybylski, Kamil Ludwik Lanka
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link