Pif-paf

Dał w gaz, nie mówił też, kiedy trzeba było tak
Kolory mieszał na paletach cały czas
Za komentarzem wciąż ukrywał swoją twarz
Niemiłość go dopadła, a uciec chciał

I będę czekał, aż się znowu krew poleje
No dalej, chodź, poczujesz się jak w niebie
Uważaj, nic już nie zatrzyma mnie
Nie zmienię, nie odpowiem, nie przeproszę
Poczekaj, z każdą chwilą będzie gorzej
Uciekać możesz, wiem, znajdę cię

Pif-paf, a potem już posypało się za dnia
Słowami strzelał z karabinu, ile miał
Depresji dostał brat popierał szary gang
Wataha się rozpadła na tysiąc łap

I będę czekał, aż się znowu krew poleje
No dalej, chodź, poczujesz się jak w niebie
Uważaj, nic już nie zatrzyma mnie
Nie zmienię, nie odpowiem, nie przeproszę
Poczekaj, z każdą chwilą będzie gorzej
Uciekać możesz, wiem, znajdę cię

I będę czekał, aż się znowu krew poleje
No dalej, chodź, poczujesz się jak w niebie
Uważaj, nic już nie zatrzyma mnie
Nie zmienię, nie odpowiem, nie przeproszę
Poczekaj, z każdą chwilą będzie gorzej
Uciekać możesz, wiem, znajdę cię



Credits
Writer(s): Stanislaw Zygmunt Bukowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link