Abra

Będziesz moją Abrą, posłuchamy eighty's
W tej sypialni nago, jak klasyczne rzeźby
Wzbudzasz w innych zazdrość, wiesz, że to mnie kręci
One chcą Cię zabić, oni chcą Cię pieprzyć

Uuu, szampan spływa Ci po piersi
Twoja gładka skóra świeci, jak diamenty
Wszystko umiera, chodź mnie pocieszyć
Odrę cię z szat, a Ty mnie z nadziei

Uuu, szampan spływa Ci po piersi
Twoja gładka skóra świeci, jak diamenty
Wszystko umiera, chodź mnie pocieszyć
Odrę cię z szat, a Ty mnie z nadziei

Twój wzrok wprowadza mnie w hipnozę, wprowadza niepokój
Budzi we mnie żądze, w myślach błądzę, kiedy krążę w środku
Chcę kawałek tego tortu, uzależniony od cukru
Dałem się w to wciągnąć, choć nie przemyślałem skutków

Jeśli Bóg istnieje, zesłał ciebie jako karę
Za moje złe zachowanie wobec innych panien
Na Temidy wagę kładzie moje grzechy, na szalę
Nie zmienię się i nie przestanę

Jestem winny, skarbie
Jestem winny, jestem winny
Jestem winny, skarbie
Jestem winny, jestem winny

Twój wzrok wprowadza mnie w hipnozę
Budzi we mnie żądze, wprowadza niepokój
Twój wzrok wprowadza mnie w hipnozę
Znowu w myślach błądzę, kiedy krążę w środku
Chcę kawałek tego tortu, uzależniony od cukru
Dałem się w to wciągnąć, lecz nie przemyślałem skutków

Uuu, szampan spływa Ci po piersi
Twoja gładka skóra świeci, jak diamenty
Wszystko umiera, chodź mnie pocieszyć
Odrę cię z szat, a Ty mnie z nadziei

Uuu, szampan spływa Ci po piersi
Twoja gładka skóra świeci, jak diamenty
Wszystko umiera, chodź mnie pocieszyć
Odrę cię z szat, a Ty mnie z nadziei



Credits
Writer(s): Jan Szarecki, Mateusz Kochaniec
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link