Strefa Konwergencji

Sukces to dziecko tysięcy porażek
Dlatego dzisiaj tak spokojnie marzę
Miliony błędów dały setki wrażeń
Przeżyłem więcej niż niejeden starzec
A zaczynałem za brudnym garażem
Dziś gram koncerty za chujową gażę
Grałem za frajer, dziś się tym bawię
Nie mam ciśnienia jak propan z butanem
Nie wierzę w talent, nie wierzę w farta
Dedukowanie to dzisiaj mój standard
Potem zostawiam refleksję na kartkach
Wierzę ze komuś to życie ułatwia
Albo że ktoś se to wrzuci do auta
Albo że kogoś bujam na melanżach
Albo że kogoś przerosła sytuacja
A dzięki temu się już nie zamartwia
Ludzie to kurwy dlatego dziś wysoko garda
Za dużo razy skakali do gardła
Prawdziwych ziomów to liczę na palcach
Na jednej dłoni i to mi wystarcza

W dobie fałszu nami kierowała prawda
I przez to dziś nie muszę wam niczego udowadniać
Bo to skandal, Ty mierzysz ludzi w lajkach
Ty tak się trzymasz kłamstwa
Że kochasz ludzi w maskach, a dla mnie to porażka
Ta kultura zawsze była radykalna

Pewnie skończy mi się czas, zanim do nich wszystkich dotrę
Wydam cały hajs bo tak brzydzą mnie pieniądze
Choć profitu brak, to nigdy nie żyłem skromnie
I to mój największy problem, wiem co jest nieistotne
Wiem co jest nieistotne!
Wiem co jest nieistotne!
Wiem co jest nieistotne!
Wiem co jest nieistotne!

Nie każą mi się lubić, za to każą mi się słuchać
Ty jak uciekasz od mądrych to polecam w moich butach
Każdy w życiu ma pod górę, na dnie wozisz się po trupach
Będę tu podbijał szczyty, aż mi eksplodują płuca
Nigdy nie chciałem się tutaj nikomu narzucać
Za bardzo jestem skupiony na ruchach
Ty się skupiłeś na za drogich ciuchach
Tak jakby miały przedłużyć Ci fiuta
Nie wiem już kogo próbujesz oszukać
Słabe efekty przynosi ta sztuka
Przez takich typów mam blizny na uszach
Jestem unikatem którego tak szukasz

Las Adventuras a Ty
Tego nie skumasz, że my
Ciągle na murach, taka jest nasza kultura
Las Adventuras a Ty
Tego nie skumasz, że my
Ciągle na murach, taka jest nasza kultura

Pewnie skończy mi się czas, zanim do nich wszystkich dotrę
Wydam cały hajs bo tak brzydzą mnie pieniądze
Choć profitu brak, to nigdy nie żyłem skromnie
To mój największy problem, wiem co jest nieistotne
Wiem co jest nieistotne!
Wiem co jest nieistotne!
Wiem co jest nieistotne!
Wiem co jest nieistotne!

Wiem co jest nieistotne!
To mój największy problem, wiem co jest nieistotne
To mój największy problem, wiem co jest nieistotne
To mój największy problem, wiem co jest nieistotne
To mój największy problem, wiem co jest nieistotne



Credits
Writer(s): Sumara Mateusz Robert, Barbachen Artur Jerzy
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link