RKS orzeł
Ten rycerski etos zarezerwowany jest dla asów
Dla gamoni pozostaje pogoń i ciułanie hajsu
To nie nałóg, nie choroba, żadna inna przeszkoda
Nie zabija tak skutecznie jak rezygnacja z walki
Czekam aż rozerwie ciszę bohaterski okrzyk
Czy choćby przyjacielski gest, codzienny, nie wytworny
Żebym znów się tutaj poczuł tak bezpieczny i bezbronny
I usiadł uśmiechnięty gdzieś na skwerku w cieniu sosny
Wzbudzam w sobie niepokorny tomaszowy tupet
By odsłonić w sobie wątpliwości, których nie rozumiem
Droga boli czasem, stopy uświęcone brudem
Bo kto nie ma w głowie, ten ma w nogach, sam o sobie mówię "gupek"
Wisła płynie sennie, faktycznie dziś jest pięknie
I płuca cudem się zmieniają w praski akordeon
W sercu gra mi tango chociaż obok punk z gitarką
Z rezygnacją gra pijacką pieśń o nieistnieniu
Nad ulicą Postępu krążą rozkrzyczane wrony
A nocą pod Bristolem z sikorów błyska złoto
Za blokiem mam "Orzeł" Robotniczy Klub Sportowy
A nad Grochowem po trójkącie fruwa gołąb
Nad ulicą Postępu krążą rozkrzyczane wrony
A nocą pod Bristolem z sikorów błyska złoto
Za blokiem mam "Orzeł" Robotniczy Klub Sportowy
A nad Grochowem po trójkącie fruwa gołąb
Nie jestem produktem o wysokiej jakości
Jestem człowiekiem o wątpliwej konstrukcji
W garnizonie kapelan, znam wasze ścieżki z autopsji
Trzeba dokurwić do pieca, bo tak poleca szef kuchni
Wieś się rodzi z tą mądrością, której miasto się boi
Jestem poza kontrolą, bo się nie boję kontroli
Mam świętokrzyski korzeń i nawyki hiphopowe
Miałem styki popalone i upośledzone myśli
Czuję w sobie zdrowie buzujące, wiem, że znów pobłądzę
Snując te historię o tym dla pokoleń przyszłych
Lubię moje dłonie co się ciągle dziełem cieszą zgodnie
I stoicki spokój z którym krążę se po misji
Nic jak zachodzące nad Warszawą słońce
Oglądane w maju stojąc tam gdzie sanktuarium Siekierkowskie
Pod Twoją obronę mimo krzyżowanych planów
Przeżulałych dziadów z nas nie zrobią diabelskie zagrywki
Nad ulicą Postępu krążą rozkrzyczane wrony
A nocą pod Bristolem z sikorów błyska złoto
Za blokiem mam "Orzeł" Robotniczy Klub Sportowy
A nad Grochowem po trójkącie fruwa gołąb
Nad ulicą Postępu krążą rozkrzyczane wrony
A nocą pod Bristolem z sikorów błyska złoto
Za blokiem mam "Orzeł" Robotniczy Klub Sportowy
A nad Grochowem po trójkącie fruwa gołąb
Człowieniu, dość już tych narzekań, weź mi powiedz coś dobrego
Kochana matko ziemio, może w końcu Cię docenią
Tę mądrość, którą proponuje każde miejskie drzewo
Po prostu rosnąc na złość, przeciwnościom wielu
Bez antybiotyków i bez diet i zastrzyków też
Myślę o tym siedząc w cieniu Skaryszewskich wierzb
Cisza w lesie jest złudzeniem, to głuchoty miejskiej efekt
Puszcza wzrusza mnie, bo jest żywiołem i porozumieniem
Szeleszczące szepty, szmery, przesiew złej energii między
Liśćmi pierwszych rzędów i potrzebnych elementów przepływ
Woda ma pamięć więc pamiętajcie o ogrodach
Znów ten Kofta, szkoda gadek, lepiej sam se zobacz
Naturalne piękno miejsc, słychać tam Amazing Grace
Śpiewam "Tell me something good" jak chłopaki z UGK
Naturalne piękno miejsc, słychać tam Amazing Grace
"Tell me something good"
Dla gamoni pozostaje pogoń i ciułanie hajsu
To nie nałóg, nie choroba, żadna inna przeszkoda
Nie zabija tak skutecznie jak rezygnacja z walki
Czekam aż rozerwie ciszę bohaterski okrzyk
Czy choćby przyjacielski gest, codzienny, nie wytworny
Żebym znów się tutaj poczuł tak bezpieczny i bezbronny
I usiadł uśmiechnięty gdzieś na skwerku w cieniu sosny
Wzbudzam w sobie niepokorny tomaszowy tupet
By odsłonić w sobie wątpliwości, których nie rozumiem
Droga boli czasem, stopy uświęcone brudem
Bo kto nie ma w głowie, ten ma w nogach, sam o sobie mówię "gupek"
Wisła płynie sennie, faktycznie dziś jest pięknie
I płuca cudem się zmieniają w praski akordeon
W sercu gra mi tango chociaż obok punk z gitarką
Z rezygnacją gra pijacką pieśń o nieistnieniu
Nad ulicą Postępu krążą rozkrzyczane wrony
A nocą pod Bristolem z sikorów błyska złoto
Za blokiem mam "Orzeł" Robotniczy Klub Sportowy
A nad Grochowem po trójkącie fruwa gołąb
Nad ulicą Postępu krążą rozkrzyczane wrony
A nocą pod Bristolem z sikorów błyska złoto
Za blokiem mam "Orzeł" Robotniczy Klub Sportowy
A nad Grochowem po trójkącie fruwa gołąb
Nie jestem produktem o wysokiej jakości
Jestem człowiekiem o wątpliwej konstrukcji
W garnizonie kapelan, znam wasze ścieżki z autopsji
Trzeba dokurwić do pieca, bo tak poleca szef kuchni
Wieś się rodzi z tą mądrością, której miasto się boi
Jestem poza kontrolą, bo się nie boję kontroli
Mam świętokrzyski korzeń i nawyki hiphopowe
Miałem styki popalone i upośledzone myśli
Czuję w sobie zdrowie buzujące, wiem, że znów pobłądzę
Snując te historię o tym dla pokoleń przyszłych
Lubię moje dłonie co się ciągle dziełem cieszą zgodnie
I stoicki spokój z którym krążę se po misji
Nic jak zachodzące nad Warszawą słońce
Oglądane w maju stojąc tam gdzie sanktuarium Siekierkowskie
Pod Twoją obronę mimo krzyżowanych planów
Przeżulałych dziadów z nas nie zrobią diabelskie zagrywki
Nad ulicą Postępu krążą rozkrzyczane wrony
A nocą pod Bristolem z sikorów błyska złoto
Za blokiem mam "Orzeł" Robotniczy Klub Sportowy
A nad Grochowem po trójkącie fruwa gołąb
Nad ulicą Postępu krążą rozkrzyczane wrony
A nocą pod Bristolem z sikorów błyska złoto
Za blokiem mam "Orzeł" Robotniczy Klub Sportowy
A nad Grochowem po trójkącie fruwa gołąb
Człowieniu, dość już tych narzekań, weź mi powiedz coś dobrego
Kochana matko ziemio, może w końcu Cię docenią
Tę mądrość, którą proponuje każde miejskie drzewo
Po prostu rosnąc na złość, przeciwnościom wielu
Bez antybiotyków i bez diet i zastrzyków też
Myślę o tym siedząc w cieniu Skaryszewskich wierzb
Cisza w lesie jest złudzeniem, to głuchoty miejskiej efekt
Puszcza wzrusza mnie, bo jest żywiołem i porozumieniem
Szeleszczące szepty, szmery, przesiew złej energii między
Liśćmi pierwszych rzędów i potrzebnych elementów przepływ
Woda ma pamięć więc pamiętajcie o ogrodach
Znów ten Kofta, szkoda gadek, lepiej sam se zobacz
Naturalne piękno miejsc, słychać tam Amazing Grace
Śpiewam "Tell me something good" jak chłopaki z UGK
Naturalne piękno miejsc, słychać tam Amazing Grace
"Tell me something good"
Credits
Writer(s): Knap Jakub Franciszek, Grabowski Lukasz Leszek, Drywien Aleksy
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.