ZA KAŻDĄ Z MOICH PRÓŚB
Kubi
Okej!
To za każdą z moich próśb (woah-woah-woah)
Szczerze was przepraszam, nic nie wiecie o mnie
Płakałem, kiedy była susz
W żyłach alkohol i tusz
Nie zabierzesz moich dusz
To za każdą z moich próśb (woah-woah-woah)
Szczerze was przepraszam, nic nie wiecie o mnie
Płakałem, kiedy była susz (yeah-yeah)
W żyłach alkohol i tusz
Nie zabierzesz moich dusz
To za każdą z moich próśb
Eight-o-eight zdmuchuje kurz
Nowy mosh pit, nowy trup
Wtedy zaczynamy bunt
Przewinąłem parę słów
Przewinęło parę suk
Teraz bitch jest bad'n'boujee
To za każdą z moich próśb
Dziwko zobacz na mój look
Jak fituje w plecach nóż
Jak fituje w plecach nóż
Niech ma mnie w opiece Bóg
Bo się poddał Anioł Stróż
Jedyne co widzę po sobie to chyba, żе tu nie pasuje
Bo kierujе serce, nie to czy wejdziemy człowieku ponownie na plus
Może siedem razy przez ostatni miesiąc to nie byłem w studiu
Ty pytasz czy żyje?
To za każdą z moich próśb (woah-woah-woah)
Szczerze was przepraszam, nic nie wiecie o mnie
Płakałem, kiedy była susz
W żyłach alkohol i tusz
Nie zabierzesz moich dusz
To za każdą z moich próśb (woah-woah-woah)
Szczerze was przepraszam, nic nie wiecie o mnie
Płakałem, kiedy była susz
W żyłach alkohol i tusz
Nie zabierzesz moich dusz
To za każdą z moich próśb
(BOR, jedziesz)
Jak w magazynku nabój
W plecach mi fituje topór
Życie fabryka wrogów
Przez to, że wciąż stawiam opór
Noże pozabliźniane, sam zostawiam ku przestrodze
Na lotniskowych bramkach, kontroli nie przechodzę
Echo szyderczy kącik, zagłusza mi w klubach komplet
Tak bardzo kurwa korci, by tym szmatom coś wypomnieć
Wiem co mi nastrój studzi
Studio znów całe lato
Jesienią dzwoni budzik
Niech ich zabije zazdrość
Kiedy mój sukces odbierasz jako swą porażkę
To proste, chuj ci w papę
O nic nie proszę
I wiem, że boli Cię najbardziej nasz postęp - i gruby papier
I dobrze wiem, że chciałbyś kurwa być w tym miejscu
Żeby pokazać jaki z Ciebie piękny Bóg
Wartości zawsze masz na koncie, a nie w sercu
Dlatego nie odnajdziesz nigdy naszych dróg, szmato
To za każdą z moich próśb (woah-woah-woah)
Szczerze was przepraszam, nic nie wiecie o mnie
Płakałem, kiedy była susz
W żyłach alkohol i tusz
Nie zabierzesz moich dusz
To za każdą z moich próśb (woah-woah-woah)
Szczerze was przepraszam, nic nie wiecie o mnie
Płakałem, kiedy była susz
W żyłach alkohol i tusz
Nie zabierzesz moich dusz
To za każdą z moich próśb
Okej!
To za każdą z moich próśb (woah-woah-woah)
Szczerze was przepraszam, nic nie wiecie o mnie
Płakałem, kiedy była susz
W żyłach alkohol i tusz
Nie zabierzesz moich dusz
To za każdą z moich próśb (woah-woah-woah)
Szczerze was przepraszam, nic nie wiecie o mnie
Płakałem, kiedy była susz (yeah-yeah)
W żyłach alkohol i tusz
Nie zabierzesz moich dusz
To za każdą z moich próśb
Eight-o-eight zdmuchuje kurz
Nowy mosh pit, nowy trup
Wtedy zaczynamy bunt
Przewinąłem parę słów
Przewinęło parę suk
Teraz bitch jest bad'n'boujee
To za każdą z moich próśb
Dziwko zobacz na mój look
Jak fituje w plecach nóż
Jak fituje w plecach nóż
Niech ma mnie w opiece Bóg
Bo się poddał Anioł Stróż
Jedyne co widzę po sobie to chyba, żе tu nie pasuje
Bo kierujе serce, nie to czy wejdziemy człowieku ponownie na plus
Może siedem razy przez ostatni miesiąc to nie byłem w studiu
Ty pytasz czy żyje?
To za każdą z moich próśb (woah-woah-woah)
Szczerze was przepraszam, nic nie wiecie o mnie
Płakałem, kiedy była susz
W żyłach alkohol i tusz
Nie zabierzesz moich dusz
To za każdą z moich próśb (woah-woah-woah)
Szczerze was przepraszam, nic nie wiecie o mnie
Płakałem, kiedy była susz
W żyłach alkohol i tusz
Nie zabierzesz moich dusz
To za każdą z moich próśb
(BOR, jedziesz)
Jak w magazynku nabój
W plecach mi fituje topór
Życie fabryka wrogów
Przez to, że wciąż stawiam opór
Noże pozabliźniane, sam zostawiam ku przestrodze
Na lotniskowych bramkach, kontroli nie przechodzę
Echo szyderczy kącik, zagłusza mi w klubach komplet
Tak bardzo kurwa korci, by tym szmatom coś wypomnieć
Wiem co mi nastrój studzi
Studio znów całe lato
Jesienią dzwoni budzik
Niech ich zabije zazdrość
Kiedy mój sukces odbierasz jako swą porażkę
To proste, chuj ci w papę
O nic nie proszę
I wiem, że boli Cię najbardziej nasz postęp - i gruby papier
I dobrze wiem, że chciałbyś kurwa być w tym miejscu
Żeby pokazać jaki z Ciebie piękny Bóg
Wartości zawsze masz na koncie, a nie w sercu
Dlatego nie odnajdziesz nigdy naszych dróg, szmato
To za każdą z moich próśb (woah-woah-woah)
Szczerze was przepraszam, nic nie wiecie o mnie
Płakałem, kiedy była susz
W żyłach alkohol i tusz
Nie zabierzesz moich dusz
To za każdą z moich próśb (woah-woah-woah)
Szczerze was przepraszam, nic nie wiecie o mnie
Płakałem, kiedy była susz
W żyłach alkohol i tusz
Nie zabierzesz moich dusz
To za każdą z moich próśb
Credits
Writer(s): Lukasz Paluszak, Jakub Salepa, Oskar Kaminski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2025 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.