Nielegalny kolor
Który to już dzień? Która to już noc, kiedy jedziesz?
Nieświadomy jedziesz
Nielegalny kolor, nielegalnych ludzi wieziesz
Ile to już krajów? Ile to już granic, kiedy jedziesz?
Nielegalny język, nielegalny wschód pod plandeką wieziesz
I odliczasz, by nie zasnąć
Cztery, trzy, dwa, jeden
Poniedziałek, wtorek, kwiecień
Kwiecień, maj, czerwiec
Cztery, trzy, dwa, jeden
Nielegalny kolor
Pod plandeką wieziesz
Pod plandeką wieziesz
Cztery, trzy, dwa, jeden
Nielegalny kolor
Pod plandeką wieziesz
Pod plandeką wieziesz
Który to już raz zatrzymują cię, by przejrzeć bagaż?
Nieświadomy jedziesz
Nielegalny kolor, nielegalnych ludzi wieziesz
Nagle wszystko cichnie, jakby ktoś zakrył świat grubym kocem
Słyszysz teraz szepty
Szepty duchów ludzi i zwierząt
I odliczasz, by nie zasnąć
Cztery, trzy, dwa, jeden
Poniedziałek, wtorek, kwiecień
Kwiecień, maj, czerwiec
Cztery, trzy, dwa, jeden
Nielegalny kolor
Pod plandeką wieziesz
Pod plandeką wieziesz
Cztery, trzy, dwa, jeden
Nielegalny kolor
Pod plandeką wieziesz
Pod plandeką wieziesz
Zapach benzyny
Na kołach błoto
Każą podnieść plandekę
Światło latarek
Raz ostre i białe, raz złote i miękkie
A pod plandeką kwaśny zapach
Błyszczą się białka
Odliczają, by nie zasnąć
Cztery, trzy, dwa, jeden
Poniedziałek, wtorek, kwiecień
Kwiecień, maj, czerwiec
Nieświadomy jedziesz
Nielegalny kolor, nielegalnych ludzi wieziesz
Ile to już krajów? Ile to już granic, kiedy jedziesz?
Nielegalny język, nielegalny wschód pod plandeką wieziesz
I odliczasz, by nie zasnąć
Cztery, trzy, dwa, jeden
Poniedziałek, wtorek, kwiecień
Kwiecień, maj, czerwiec
Cztery, trzy, dwa, jeden
Nielegalny kolor
Pod plandeką wieziesz
Pod plandeką wieziesz
Cztery, trzy, dwa, jeden
Nielegalny kolor
Pod plandeką wieziesz
Pod plandeką wieziesz
Który to już raz zatrzymują cię, by przejrzeć bagaż?
Nieświadomy jedziesz
Nielegalny kolor, nielegalnych ludzi wieziesz
Nagle wszystko cichnie, jakby ktoś zakrył świat grubym kocem
Słyszysz teraz szepty
Szepty duchów ludzi i zwierząt
I odliczasz, by nie zasnąć
Cztery, trzy, dwa, jeden
Poniedziałek, wtorek, kwiecień
Kwiecień, maj, czerwiec
Cztery, trzy, dwa, jeden
Nielegalny kolor
Pod plandeką wieziesz
Pod plandeką wieziesz
Cztery, trzy, dwa, jeden
Nielegalny kolor
Pod plandeką wieziesz
Pod plandeką wieziesz
Zapach benzyny
Na kołach błoto
Każą podnieść plandekę
Światło latarek
Raz ostre i białe, raz złote i miękkie
A pod plandeką kwaśny zapach
Błyszczą się białka
Odliczają, by nie zasnąć
Cztery, trzy, dwa, jeden
Poniedziałek, wtorek, kwiecień
Kwiecień, maj, czerwiec
Credits
Writer(s): Piotr Waglewski, Wojciech Bartosz Waglewski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.