Smok

Każdy z nas ma jakiś brak
Nie każdego na zmianę stać
Nieświadomie karmi go i pieści
Rodzi się wielki smok

Okrutni ojcowie i
Szefowie milionowych firm
Co podcinają skrzydła
By samemu wznieść się i lecieć
Jak wielki smok

Tak łatwo im przebaczasz
Dajesz żółte światło
Tylko prosisz cicho
Tylko prosisz miło

By nie rządzili światem ludzie z wielkim brakiem
Otwartą raną, zamkniętą głową

Każdy z nas ma jakiś brak
Nie każdego na zmianę stać
Nerwowi kierowcy co
Podjeżdżają pod zderzak
Gdy wyprzedzasz nocą

Pozbawieni humoru i
Kontroli nad gniewem swym
Użalają się nad sobą
Ziejąc żółcią i niezgodą
Jak wielki smok

Tak łatwo im przebaczasz
Dajesz żółte światło
Tylko prosisz cicho
Tylko prosisz miło

By nie rządzili światem ludzie z wielkim brakiem
Otwartą raną, zamkniętą głową



Credits
Writer(s): Wojciech Antoni Waglewski, Piotr Waglewski, Bartosz Wojciech Waglewski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link