Trzy Kobiety

Czy to możliwe, by
Kochać je naraz trzy
A może właśnie sen
Ukoi dzisiaj mnie

W dżungli rozwijam lęk
Co dzisiaj wlaśnie pękł
Zaczyna głośno wyć
Że bardzo chciałby żyć

Jest w parku lawka ta
Na niej wyryta twarz
Dziewczyny, która chce
Poskromić, poskromić mnie

Ryczę jak lew
Ona śpi jak ptak
Jedna z nich chce
Tylko nie wie jak

Ryczę jak lew
Ona śpi jak ptak
Jedna z nich chce
Tylko nie wie jak

Jest matka, ona, i
Ta, co wypelnia sny
Chcę zwiedzić usta jej
Tych dwóch już raczej nie
Szalone sny wciąż mam
Pukam do obcych bram
Próbuję jakoś trwać
Aż któraś da mi znać

Darujmy sobie los
Życie to cienki włos
Zbyt krótko przecież trwa
Na ławkę spływa łza

Ryczę jak lew
Ona spi jak ptak
Jedna z nich chce
Tylko nie wie jak

Ryczę jak lew
Ona śpi jak ptak
Jedna z nich chce
Tylko nie wie jak

Ryczę jak lew
Ona śpi jak ptak
Jedna z nich chce
Tylko nie wie jak



Credits
Writer(s): Pawel Jacek Tur, Wojciech Antoni Nowak, Krzysztof Piotr Witos
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link