Ligota
Miszel, Miszel, Miszel, Miszel
97 jak najki, Ninety-Seven quids got in my pocket
Dziś życie w łapie, drill eases diseases like papier
Wszystko wokół jak zasięg, łapiesz? Doceń stratę po stracie
Tak znalazłem swój patent, got my heart slaughtered like savage
Ey, ja nieśmiały, tam dawniej grałem w piłkę, no shit about trappin'
Kiedy jesteś za słaby pierwszy musisz rzucić swój kamień
Miałem upaść, więc wstaję, ten cash keep callin me raczej
Znowu chcę go odebrać, ale bardzo słaby mam zasięg
Garbage, ale sam still
Running po cabbage, a nawet nie jestem weganem
Moda na bycie zielonym się kończy, gdy wracam czerwony nad ranem
Śmieją się z niego, bo homo, bo czarny nie biały, bo w duszy ma wiarę
Ludzie zamykają oczy tym zdrowym, bo sami nie wiedzą co dalej
Gdy zostaną sami i znikną ziomale jak farba na ścianie
Za drobne uczynki wymieniać chcą twarze, bo bycie poprawnym się dzisiaj sprzedaje
Ja ciągle wulgarny, na zmianę spłukany, przy sianie, na zjeździe, na haju, pijany
A gdy potrzebuje mój ziomal pomocy, to rękę do niego podaje, nigdy nie udaję, witamy na blokach
W miejscu gdzie sypie się koka na fona, nikt nie ćpa na pokaz
Słowa otuchy są kruche jak mury przyszłości z pieniędzy za towar
W dupie mam słowa, że każdy narzeka na życie, bo zjechał po prochach
Me and the mandem, no worry, but livin here la vida loca, Ligota
Ziomal opaskę na nogach tu nosił, by nie musieć w pierdlu kiblować
A drugi się kurwa powiesił bo nie chciał z depresji umysłu ratować
Gdzie jeden tamtego skatował, bo widział jak grafa kolejny malował
Jak tylko wyzdrowiał trenował z ziomami, by w odwecie wjechać w trzy fury na wroga i wrócić na lokal
Siedziałem za barem tam między tym wszystkim i tylko pisałem o blokach
Słuchałem historii pijaków i tym, którym oczy błyszczały jak brokat
Ziomale wpadali na bola i bilard jak stówa po stówie w hot slota
Na skrzynkach po piwie siedziałem stukając w literki, układając słowa
Bo chciałem zbudować coś więcej niż chłopak co otwiera lokal i leje ten browar
I morda mi mówi, że kozacka zwrota i pyta dlaczego tak krzyczę
Nie szkoda mi gardła, mu mówię, bo zdarte mam serce i nie umiem kochać
I lubię rapować, nie lubię jeść ryby i białego sosu, bez kawy nie żyję
Bez ciebie nie piję, bez blety nie palę i tak sobie żyje
Gonię marzenia jak chwile, co mi uciekają z pamięci jak ludzie, których przekreśliłem
Na zawsze minie mój czas kiedy żyję, więc chcę, żeby znaczenie miało jak zginę
I zostawię tutaj po sobie te chwile zamknięte w muzyce jak krew w mojej żyle
Traper to Miszel, a czasem to Driller, stop playing my feelings
Lata minęły tak szybko, że nawet sam nie wiem, kiedy te momenty na trap zamieniłem
Wszystko się miesza jak dragi po alko, nawet jej obrazy już dawno rozmyłem
Mam pamięć tak słabą, że zaraz zapomnę kim w ogóle byłem
I w tyle zostawiam za sobą to wszystko co było, bo liczą się tylko te chwile
Którymi dziś żyje i los nimi szyje
Dawno godziny zliczyłem, po nocach balanse jak spacer po linie
Myślałem za dużo o życiu, o mojej rodzinie, przyszłości, dziewczynie
Dziś zrozumiałem, że ból jest przyzwyczajeniem, które nigdy nie minie
Więc skumaj ten styl
Trappin and drillin and trappin and drilling, no fear (never)
Been foreign like fivio low life livin in Leicester killing it still (better)
Still whippin that faster cooking that pasta eating the tracks no meal (tracks)
No regrets imma bastard wearing that vest on me you shot no kill (piff)
No hoes, no worries big deal (deal)
Peng ting my rate can you feel (feel)
Aight cool large vein no pill (no pill)
No stress, I smoke & chill (chill)
Og my kush in the air (air)
Air max on feet, its clear (clear)
She want to kiss my lips (lips)
Her hips on me, I'm a player (player)
I'm ballin like Ryan, talking bout riot crime like grime no Giggs
No Drake on me, I'm running through the six with yo bitch
L E 1 4 Q F my crib you know that shit we lit
I do my thing, yo eyes on me and still
Keep it drill
Miszel
97 jak najki, Ninety-Seven quids got in my pocket
Dziś życie w łapie, drill eases diseases like papier
Wszystko wokół jak zasięg, łapiesz? Doceń stratę po stracie
Tak znalazłem swój patent, got my heart slaughtered like savage
Ey, ja nieśmiały, tam dawniej grałem w piłkę, no shit about trappin'
Kiedy jesteś za słaby pierwszy musisz rzucić swój kamień
Miałem upaść, więc wstaję, ten cash keep callin me raczej
Znowu chcę go odebrać, ale bardzo słaby mam zasięg
Garbage, ale sam still
Running po cabbage, a nawet nie jestem weganem
Moda na bycie zielonym się kończy, gdy wracam czerwony nad ranem
Śmieją się z niego, bo homo, bo czarny nie biały, bo w duszy ma wiarę
Ludzie zamykają oczy tym zdrowym, bo sami nie wiedzą co dalej
Gdy zostaną sami i znikną ziomale jak farba na ścianie
Za drobne uczynki wymieniać chcą twarze, bo bycie poprawnym się dzisiaj sprzedaje
Ja ciągle wulgarny, na zmianę spłukany, przy sianie, na zjeździe, na haju, pijany
A gdy potrzebuje mój ziomal pomocy, to rękę do niego podaje, nigdy nie udaję, witamy na blokach
W miejscu gdzie sypie się koka na fona, nikt nie ćpa na pokaz
Słowa otuchy są kruche jak mury przyszłości z pieniędzy za towar
W dupie mam słowa, że każdy narzeka na życie, bo zjechał po prochach
Me and the mandem, no worry, but livin here la vida loca, Ligota
Ziomal opaskę na nogach tu nosił, by nie musieć w pierdlu kiblować
A drugi się kurwa powiesił bo nie chciał z depresji umysłu ratować
Gdzie jeden tamtego skatował, bo widział jak grafa kolejny malował
Jak tylko wyzdrowiał trenował z ziomami, by w odwecie wjechać w trzy fury na wroga i wrócić na lokal
Siedziałem za barem tam między tym wszystkim i tylko pisałem o blokach
Słuchałem historii pijaków i tym, którym oczy błyszczały jak brokat
Ziomale wpadali na bola i bilard jak stówa po stówie w hot slota
Na skrzynkach po piwie siedziałem stukając w literki, układając słowa
Bo chciałem zbudować coś więcej niż chłopak co otwiera lokal i leje ten browar
I morda mi mówi, że kozacka zwrota i pyta dlaczego tak krzyczę
Nie szkoda mi gardła, mu mówię, bo zdarte mam serce i nie umiem kochać
I lubię rapować, nie lubię jeść ryby i białego sosu, bez kawy nie żyję
Bez ciebie nie piję, bez blety nie palę i tak sobie żyje
Gonię marzenia jak chwile, co mi uciekają z pamięci jak ludzie, których przekreśliłem
Na zawsze minie mój czas kiedy żyję, więc chcę, żeby znaczenie miało jak zginę
I zostawię tutaj po sobie te chwile zamknięte w muzyce jak krew w mojej żyle
Traper to Miszel, a czasem to Driller, stop playing my feelings
Lata minęły tak szybko, że nawet sam nie wiem, kiedy te momenty na trap zamieniłem
Wszystko się miesza jak dragi po alko, nawet jej obrazy już dawno rozmyłem
Mam pamięć tak słabą, że zaraz zapomnę kim w ogóle byłem
I w tyle zostawiam za sobą to wszystko co było, bo liczą się tylko te chwile
Którymi dziś żyje i los nimi szyje
Dawno godziny zliczyłem, po nocach balanse jak spacer po linie
Myślałem za dużo o życiu, o mojej rodzinie, przyszłości, dziewczynie
Dziś zrozumiałem, że ból jest przyzwyczajeniem, które nigdy nie minie
Więc skumaj ten styl
Trappin and drillin and trappin and drilling, no fear (never)
Been foreign like fivio low life livin in Leicester killing it still (better)
Still whippin that faster cooking that pasta eating the tracks no meal (tracks)
No regrets imma bastard wearing that vest on me you shot no kill (piff)
No hoes, no worries big deal (deal)
Peng ting my rate can you feel (feel)
Aight cool large vein no pill (no pill)
No stress, I smoke & chill (chill)
Og my kush in the air (air)
Air max on feet, its clear (clear)
She want to kiss my lips (lips)
Her hips on me, I'm a player (player)
I'm ballin like Ryan, talking bout riot crime like grime no Giggs
No Drake on me, I'm running through the six with yo bitch
L E 1 4 Q F my crib you know that shit we lit
I do my thing, yo eyes on me and still
Keep it drill
Miszel
Credits
Writer(s): Migz, Migzbeatz
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.