Piosenka z praniem w tle

Skoro jest, jak jest
To co tu zmieniać?
A jak nie, to nie, i do widzenia
I tak do znudzenia
Dni na przemian, lepsze, słabsze
Ciekawe kogo widzisz, gdy na mnie patrzysz

Skoro jest jak jest
To co tu zmieniać?
A jak nie, to nie i do widzenia
I tak do znudzenia
Dni na przemian, lepsze, słabsze
Ciekawe kogo widzisz, gdy na mnie patrzysz

Ja się nie kłócę, to ty się kłócisz
I co znów wyjdziesz i nie wrócisz?
Szerokiej drogi, pa, pa kochanie
Aha, przed piątą odbierz pranie

Kochanie, jak... Jeśli wychodzisz
No to zabierz śmieci, dobrze?
Tak
Ja cię prosiłam już wcześniej...
Wczoraj cię prosiłam o te śmieci
One stoją tutaj pod drzwiami
Ja nie mogę ciągle o tym mówić...
A ty na zawsze wychodzisz, tak?
Aa, to wiesz co? To posprzątaj te swoje zabawki
I kolejkę poskładaj, dobrze?
Bo jak będę odkurzaczem odkurzała dywan
No to nie chciałabym dookoła tej kolejki, no proszę cię to...
Chociaż to zrób
Oczywiście

Skoro jest jak jest
To co tu zmieniać?
A jak nie, to nie i do widzenia
I tak do znudzenia
Dni na przemian, lepsze, słabsze
Ciekawe kogo widzisz, gdy na mnie patrzysz

Więcej ma noga tu nie postanie
A potem myślę niosąc to pranie
Że myślisz zostań, choć mówisz idź
Bo tak już jest, bo tak ma być
Tak ma być
I tak ma być

I tak do znudzenia
Dni na przemian, lepsze, słabsze
Ciekawe kogo widzisz, gdy na mnie patrzysz
Ciekawe kogo widzisz, gdy na mnie patrzysz
Ciekawe kogo widzisz, gdy na mnie patrzysz



Credits
Writer(s): Piotr Bukartyk
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link