Zakład karny
Nie powiem, że dobry chłopak bo było inaczej
Zaczynał w domu dziecka za co podziękował tacie
Swoje życie naznaczone poprawczakiem
Mamę kocha choć większość lat nie pod jednym dachem
Wzorce złe odbiją się na młodej głowie
Awantury przy kieliszku i masz odpowiedź
Kieszeń pusta w jedynej bluzie zdartej
Ambicje rozdeptane były już na starcie
Nie było żadnych nagród za dobre sprawowanie
Ale było lanie i ojca wjazd na banie
Potem jaranie w bramie i na innych kukanie
Życiowe ich wygrane w drogich furach wybujane
W głowie kiełkowała złość gorszy nie jestem
Ale zaszczepiony schematami nisko miał poprzeczkę
Chciał dla swej kobiety mieć zajebisty dom
I prosty pomysł żeby zdobyć to
Miało być włamanie ale ktoś tam był
Zamieszanie strach i typ urwany film 279
Mogło być a tu gdzieś ona przypał
Wjechali z drzwiami wspólnik 60-tka wsypał
Żona, córka, matka będą to pamiętać
Wyrok zakład karny Warszawa Białołęka
Dzisiaj mówi, że widzi świat zza firanek
I ta świadomość, że jest grubo przejebane
Czy żona będzie czekać czy można coś naprawić
Do samego siebie czujesz już nienawiść
Ten dzieciak kiedyś myślał że będzie spoko gościem
Dziś ciężko ci uwierzyć na kogo wyrosłeś
Złamałeś matce serce mówiłeś, że ją kochasz
A jej lata lecą oby czas ją nie zakopał
Córka jest skarbem dbać o nią musisz
Obiecaj jej, że już więcej tu nie wrócisz
Za te parę lat wszystko będzie inne
Twoje kobiety muszą być bardzo silne
Czeka je ciężki czas bez twojego wsparcia
Napraw błędy wróć do żony bo jest tego warta
Masz jeszcze szansę nie spierdol tego brat
Nie możesz całe życie być ojcem zza krat
Dziś ponosisz karę za życiowe błędy
Kiedy zły czas zostanie zamknięty
Wyrzuty sumienia wracają, gryzą, niszczą
Do końca życie będziesz żył już z tą myślą
Co zrobiłeś, i że tego już nie cofniesz
Bo ludzka śmierć to nie efekty uboczne
Na pohybel tym co nie widzą swoich błędów
Brzemię winy to podręczny bagaż jest twój
Twoi bliscy też za to cierpią
Twa córka słyszała, że jej tato jest mordercą
Miało być włamanie ale ktoś tam był
Zamieszanie strach i typ urwany film 279
Mogło być a tu gdzieś ona przypał
Wjechali z drzwiami wspólnik 60-tka wsypał
Żona, córka, matka będą to pamiętać
Wyrok zakład karny Warszawa Białołęka
Dzisiaj mówi, że widzi świat zza firanek
I ta świadomość, że jest grubo przejebane
Zaczynał w domu dziecka za co podziękował tacie
Swoje życie naznaczone poprawczakiem
Mamę kocha choć większość lat nie pod jednym dachem
Wzorce złe odbiją się na młodej głowie
Awantury przy kieliszku i masz odpowiedź
Kieszeń pusta w jedynej bluzie zdartej
Ambicje rozdeptane były już na starcie
Nie było żadnych nagród za dobre sprawowanie
Ale było lanie i ojca wjazd na banie
Potem jaranie w bramie i na innych kukanie
Życiowe ich wygrane w drogich furach wybujane
W głowie kiełkowała złość gorszy nie jestem
Ale zaszczepiony schematami nisko miał poprzeczkę
Chciał dla swej kobiety mieć zajebisty dom
I prosty pomysł żeby zdobyć to
Miało być włamanie ale ktoś tam był
Zamieszanie strach i typ urwany film 279
Mogło być a tu gdzieś ona przypał
Wjechali z drzwiami wspólnik 60-tka wsypał
Żona, córka, matka będą to pamiętać
Wyrok zakład karny Warszawa Białołęka
Dzisiaj mówi, że widzi świat zza firanek
I ta świadomość, że jest grubo przejebane
Czy żona będzie czekać czy można coś naprawić
Do samego siebie czujesz już nienawiść
Ten dzieciak kiedyś myślał że będzie spoko gościem
Dziś ciężko ci uwierzyć na kogo wyrosłeś
Złamałeś matce serce mówiłeś, że ją kochasz
A jej lata lecą oby czas ją nie zakopał
Córka jest skarbem dbać o nią musisz
Obiecaj jej, że już więcej tu nie wrócisz
Za te parę lat wszystko będzie inne
Twoje kobiety muszą być bardzo silne
Czeka je ciężki czas bez twojego wsparcia
Napraw błędy wróć do żony bo jest tego warta
Masz jeszcze szansę nie spierdol tego brat
Nie możesz całe życie być ojcem zza krat
Dziś ponosisz karę za życiowe błędy
Kiedy zły czas zostanie zamknięty
Wyrzuty sumienia wracają, gryzą, niszczą
Do końca życie będziesz żył już z tą myślą
Co zrobiłeś, i że tego już nie cofniesz
Bo ludzka śmierć to nie efekty uboczne
Na pohybel tym co nie widzą swoich błędów
Brzemię winy to podręczny bagaż jest twój
Twoi bliscy też za to cierpią
Twa córka słyszała, że jej tato jest mordercą
Miało być włamanie ale ktoś tam był
Zamieszanie strach i typ urwany film 279
Mogło być a tu gdzieś ona przypał
Wjechali z drzwiami wspólnik 60-tka wsypał
Żona, córka, matka będą to pamiętać
Wyrok zakład karny Warszawa Białołęka
Dzisiaj mówi, że widzi świat zza firanek
I ta świadomość, że jest grubo przejebane
Credits
Writer(s): Bartłomiej Kielar
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.