Perypetie

Trzy krople, trzy krople
Trzy krople CBD, olej pod język, bo mnie coś spina męczy
Trzykrotnie rocznie dopada ten syf, chyba mam deprę na pętli
Czytam, że dobrze byłoby wreszcie może pójść do terapeuty
Nie no, weź, o czym bym pisał piosenki?
Piguły na sen, nie mogę zasnąć
A jak już zasnę, śpię do 16
Widziałeś mnie, dziś miałem jak zawsze
Ale to plaster, na rany otwarte

Na bani dźwigam ciężar, jakbym pijany wszedł na siłownię
I znów dźwigać go muszę sam, nic specjalnego z tym nie zrobię
Podobno rany leczy czas

To moje perypetie (hej)
Poczekam, samo przejdziе, oh
To moje perypetiе (hej)
Poczekam, samo przejdzie, oh
To moje perypetie (hej)
Poczekam, samo przejdzie, oh
To moje perypetie (hej)
Poczekam, samo przejdzie, oh

Zalewam łzami kawę i spaceruję w głowie
Spotykam znaną marę, odzianą w każdy problem mój
Tak długo się już z nią przyjaźnię, a zaskakuje coraz bardziej
Ah, chaos miasta i setki twarzy, czuję się obcy i znany naraz
Powieki malują znów obrazy, oba ja wchodzą same w marazm

Oba ja wchodzą same w marazm

Oba ja wchodzą same w marazm

To moje perypetie (hej)
Poczekam, samo przejdzie, oh
To moje perypetie (hej)
Poczekam, samo przejdzie, oh
To moje perypetie (hej)
Poczekam, samo przejdzie, oh
To moje perypetie (hej)
Poczekam, samo przejdzie, oh



Credits
Writer(s): Tomasz Janiszewski, Grzegorz Szczerek
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link