Samotni

Płyną obłoki
Płowe jak dym
Płoną ogniska
Płaskowyż mgły
Jesień ma z żalu płaszcz
Z płaczu szal
Wiosny ślad, senny sad
Nieba stal

Płyną nadzieje
Płonne wśród chmur
Płocha piosenka
W mol, a nie w dur
Pewnie masz wciąż ten płaszcz, tamten szal
W moich snach Twoja twarz, oczu stal
Ni wiosenne, ni jesienne to sny
Był tu ktoś, miły dość, lecz nie Ty

Lecz nie Ty
Od wiosny do jesieni
Kwitnie mój sad
Od wiosny do jesieni

Samotny
Od wiosny do jesieni
Płonie mój sad
Bez zimy, lata trwa

Pejzaż na płótnie
Płaskowyż mgły
Postać w pejzażu
To chyba Ty
Ten sam, ten sam szal, płowy krem
Pewnie masz do mnie żal o ten sen
Ni wiosenne, ni jesienne me sny
Przy mnie ktoś, miły dość, a gdzie Ty?

Samotny
Od wiosny do jesieni
Kwitnie Twój sad
Od wiosny do jesieni

Samotny
Od wiosny do jesieni
Ach, płonie Twój sad
Bez zimy, lata trwa

Samotni
Od wiosny do jesieni
Kwitnie nasz sad
Od wiosny do jesieni

Samotni
Od wiosny do jesieni
Płonie nasz sad
Od wiosny do jesieni
Samotni



Credits
Writer(s): Grzegorz Turnau, Justyna Steczkowska
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link