IC - 2ND

Blast

Męczy mnie bo skuta
I zawija parę sztuk
Dziwko za wysoko grupa
Każdy wygląda jak trup
Nie zobaczysz nas nie szukaj
Na bezdechu cały move
Świece czernią, rzucam muta
Utkaj pizde no i krusz

Pogaszę światła bo idę przed siebie
I nic nie uczynisz bo to pewny ruch
Może przytyłem bo muza jest chlebem
To moja jest liga od dawna to czuć
Nawet jak wyjdę to w środku podziemie
Wszystko pachnie stratą a pod nami grób
Każde spojrzenie to pewne milczenie
Tych wiecznie ukrytych i pogniłych kurw

Chyba zapętlony w swoich klatkach
I nawet wygrana to porażka
Nie wiem czy mi mało, i kiedy za duża dawka
To nasza choroba chyba porobiony w BLASTACH
Chyba zapętlony w swoich klatkach
I nawet wygrana to porażka
Nie wiem czy mi mało i kiedy za duża dawka
To nasza choroba chyba porobiony w blantach

My to zagadka, płonę jak nafta
Cisza zabija i cisza to klucz
Martwy jak prawda, uśmiech to maska
Chciałem się zmienić a znikam jak blur
Próba jak każda, zawsze wyblakła
Tеgo nie przejdę psychika jak mur
Światło zarasta, nie widzę szans na
Normalny żywot gdzie potrafię czuć



Credits
Writer(s): Jakub Cebula
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link