Już się to zmieni

Chciałbym znów wakacji
Ta-takich, które nie powtórzą się nigdy już
Siedzieć gdzieś na stacji
Cze-czekać na ten pociąg, który spóźnia się znów

Lecz myślami wracam do jesieni
Gdzie nie miałem nic prócz ciebie i powietrza na ziemi
Pamiętam bardzo dobrze, bo mocno wkurwieni
Krzyknęliśmy do siebie głośno

Już się to zmieni, już się to zmieni
Już się to zmieni, już się to, już się to...
Już się to zmieni, już się to zmieni
Już się to zmieni, już się to, już się to, już się...

W tych gorących piaskach
Zatapiam swoje ciało, twoje ciało, i już
Jestem na wakacjach
Jest tu tak cichutko, jakbym tracił słuch

Lecz w myślach wracam do jesieni
Gdzie nie miałem nic prócz ciebie i powietrza na ziеmi
Pamiętam bardzo dobrze, bo mocno wkurwieni
Krzyknęliśmy do siebiе głośno

Już się to zmieni, już się to zmieni
Już się to zmieni, już się to, już się to...
Już się to zmieni, już się to zmieni
Już się to zmieni, już się to, już się to, już się...

Za "cztery k" kolacja
A do mojego portfela nic nie mieści się już
Najdroższa twa kreacja
Zalana słodkim winem kąpiel w basenie róż

I nagle wracam do jesieni
Gdzie nie miałem nic prócz ciebie i powietrza na ziemi
Pamiętam bardzo dobrze, bo mocno wkurwieni
Krzyknęliśmy do siebie głośno

Już się to zmieni, już się to zmieni
Już się to zmieni, już się to, już się to...
Już się to zmieni, już się to zmieni
Już się to zmieni, już się to, już się to, już się...

Krzyknęliśmy do siebie głośno

Już się to zmieni, już się to zmieni
Już się to zmieni, już się to, już się to...
Już się to zmieni, już się to zmieni
Już się to zmieni, już się to, już się to, już się...



Credits
Writer(s): Tomasz Wit Borycki, Dawid Marian Sadowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link