Skoczyłem z Drugiego Piętra

Wracam na stare śmieci mimo że w marzeniach nowe
Skoczyłem tylko dlatego by zobaczyć lepszą stronę (siebie)
Ciebie, od nich maski, chciałbym umrzeć, lecąc za drzwi

Skoczyłem z drugiego piętra
Dla was to zabawa a ja siebie chciałbym nie znać
(Przestań) Nie ma, nie ma czego zbierać
Zrobiłem to bardzo szybko na sobie sisi domena
Skoczyłem z drugiego piętra
Dla was to zabawa a ja siebie chciałbym nie znać
(Przestań) Nie ma, nie ma czego zbierać
Zrobiłem to bardzo szybko na sobie sisi domena

Raz dwa trzy, teraz trochę spokojniej
Ojciec za mną płakał jak leżałem na oiomie
Miałem umrzeć, leżeć w grobie, a zająłem przychodnie
Kiedyś to powtórzę bo życie dało mi kosę
Kosę w plecy, kosę w żebra, kosę w różne różne miejsca
Osiemnastkę spędzę sam, jestem tylko ja i ja
W głowie dalej mam demony i to kurwa jakiś żart
Pokój w demonach, pokój w samych dziwadłach
Jeśli nie wiesz co mam w głowie
To przesłuchaj bo to jest od nas
Dla was, dla nich, w trudnych sprawach
Jestem samobójcą i nie wstydzę się skakać
Dlatego piszę w DM wszystkim bliskim,,spierdalaj,,

Skoczyłem z drugiego piętra
Dla was to zabawa a ja siebie chciałbym nie znać
(Przestań) Nie ma, nie ma czego zbierać
Zrobiłem to bardzo szybko na sobie sisi domena
Skoczyłem z drugiego piętra
Dla was to zabawa a ja siebie chciałbym nie znać
(Przestań) Nie ma, nie ma czego zbierać
Zrobiłem to bardzo szybko na sobie sisi domena

Nie żałuje, tylko się fleksuje
Że normalnie chodzę i poderwę twoją sukę
Jestem nienormalny, całkiem inny od was
Jestem z tego dumny zrobiłem wam pstryczek nosa
Teraz mogę wszystko nawet zabić przechodnia
Anielski samobójca który wleci na forbesa
To moja część umysłu a nie bajka dragonball
Jestem Sławomir Chmielewski skoczyłem wyżej od was
Nigdy nie wypije ballatinesa



Credits
Writer(s): Sławomir Chmielewski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link