Goni Nas Czas

Goni nas czas, czas, czas
Nie wyrobimy, nabiją na pal
Gonią terminy, cię ziomy o hajs (hajs, hajs, hajs)
Ale nie ma szans, choć zapierdalam jakbym rozbił bank
Deadline do jutra a już nie ma nas
Zwijamy sprzęty, wyjeżdżamy w las (miej w opiece dobry boże)

Patrząc na tarcze chce by w lewo szła wskazówka
Późna godzina, zegarek mówi, że szósta
Zeruje drina, chyba trzeba iść do łóżka
Tak jak od piwa, ja jestem zmięty jak puszka

Czas mi przyspiesza, ucieka zbyt prędko
Łapie minuty w crushera i miel to
Robię to, tamto, byle jakoś zleciał
Dwóje i tróje, aż z dymem poleciał
Rozbity błędnik to kolejny mętlik
Gonia terminy, projekty i sen mi
Zapędził oczy do grobowej deski
Zaspałem na kolejne wersy
Się spinam z czasem, bo mam spinę z czasem
Zapierdol na barach, podbijany basem
Goni mnie coś, przechodzi pojęcie
Porywa mi zapał dlatego to pędzę
Zapierdol zegar bo bije minuty
Klepie te bity, nabija się skuty
Czasu nie cofnę, nie żałuję puty
Droga mi cenna, nie wejdziesz w te buty

Patrząc na tarcze chcę by w lewo szła wskazówka
Późna godzina, zegarek mówi, że szósta
Zeruje drina, chyba trzeba iść do łóżka
Tak jak od piwa ja jestem zmięty jak puszka

Wiałem wiele marzeń już w sumie od dziecka
Teraz tak szczerze to ich nie pamiętam
W głowie mam siano jak ksiądz na kolędach
Małe pokusy łatwiej zapamiętać
Zapamiętaj mnie, nawet jak odejdę w cień
Jakby Batman, nie ma mnie
Doktor Gotham - lecę w sen

Twój G-Shock nie trzyma chwili
Nie ma podjazdu to szkoda hajsu
Mówię tu realtalk, czasy zabili
I noszą z lansu bo na nadgarstku
Na jego widok, co się ślinili
To szkoda czasu na takich pajaców
Bo ja żyje chwilą a oni się spili
Więc poproszę dwa sample z dodatkiem basu
Dwa sample czy trzy
Szybko to puszczaj w obieg
Zaraz skończymy projekt
A gdy się spieszy człowiek
To diabeł ciśnie bekę, lecz ten fakt nie spędzi snu z mych powiek
Bo to mój ziomek, jest, a śmiech to zdrowie

Patrząc na tarcze chce by w lewo szła wskazówka
Późna godzina, zegarek mówi, że szósta
Zeruje drina chyba trzeba iść do łóżka
Tak jak od piwa ja jestem zmięty jak puszka

Goni nas czas, czas, czas, nie wyrobimy nabiją na pal
Gonia terminy, cię ziomy o hajs (hajs, hajs, hajs)
Ale nie ma szans, choć zapierdalam jakbym rozbił bank
Deadline do jutra a już nie ma nas, zwijany sprzęty wyjeżdżamy w las
Miej w opiece dobry boże



Credits
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link