Wagary

Poszliśmy z ziomkiem na wagary i się czuję jak bóg
Choć jestem trochę najebany, jeszcze nie padam z nóg
Bo mam różowe okulary i widzę dużo chmur
Poszliśmy z ziomkiem na wagary, to westernowy krój
Poszliśmy z ziomkiem na wagary i się czuję jak bóg
Choć jestem trochę najebany, jeszcze nie padam z nóg
Bo mam różowe okulary i widzę dużo chmur
Poszliśmy z ziomkiem na wagary, to westernowy krój

Czasem chodzimy na wagary z kumplami
A jak nie z kumplami chodzę na nie sam
Jestem podkurwiony tymi półroczami, ławkami
I napiszę to setny raz
Więc basta z miasta, słyszałem strzał
I nie wiadomo co to będzie
Świat się zamienia w pojebany western
A ja na słuchawkach mam tę piosenkę
Dziś chcę wolności, więzienie to rola każdego zniewolonego kujona
Szliśmy przez podwórka, boiska i pola
Aż nastała chwila gdzie mówię do zioma że przekłam
Gdy położyłem się gładko, usłyszałem nadjeżdżający patrol
Nie mam przypału, bo siedzę z kanapką
A ten idiota zeruje barmańską

Poszliśmy z ziomkiem na wagary i się czuję jak bóg
Choć jestem trochę najebany, jeszcze nie padam z nóg
Bo mam różowe okulary i widzę dużo chmur
Poszliśmy z ziomkiem na wagary, to westernowy krój

Ciężko mi w chuj, a ja noszę ten plecak
Będę grzbiet miał jak bóbr, będę wkurwiony dzieciak
Ale zagram jak z nut, bo używam playbacka
Chcę rozbić cały klub, nie potrzebuję lekarstw
Nie chcę dłużej czekać, dajcie mi muzyki
Czym prędzej buja się do melodyki
Dziś mam wyjebane na prawa fizyki
Idziemy przed siebie, tak wolno, bo z niczym
Wagary są kozak i nie mów że nie
Tylko nie proponujcie mi alkoholu
Kowbojski kapelusz zarzucam na łeb
Tylko spróbowałem, nie widzę kolorów
W sumie to jest to wychillowany rejs
Teraz najebany wrócę do domu
Udaję i pytam "Ej ziom, widzisz mnie?"
A on chyba nie kuma tego humoru
To wszystko wygląda jak z filmowych scen
Obym się nad ranem nie obudził w polu
Mam problemy z prawem, miałem pisać tekst
A kończyłem teksty do słabych utworów
Mojemu tacie mogą zabrać alimenty
Nie chcę na etacie żyć, tylko pisać numerki
Muszę się pozbierać i w końcu robić to w pętli
Nie mogę umierać, mam do zarobienia pengi (w chuj)
To ja decyduję kiedy będę pełnoletni
Kiedy rzucę szkołę i w końcu pokażę siebie
Idę na wagary bo znowu nie mam energii
Miałem nigdy nie pić, ale dzisiaj się najebię

Poszliśmy z ziomkiem na wagary i się czuję jak bóg
Choć jestem trochę najebany, jeszcze nie padam z nóg
Bo mam różowe okulary i widzę dużo chmur
Poszliśmy z ziomkiem na wagary, to westernowy krój



Credits
Writer(s): Sergiusz Pankowiak
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link