Rój

Pogrzebane dni odwagi nie wystarczy mi
W tym tkwię od dawna
Potłuczone zdjęcie samotne na stole
Odwagi nie wystarczy mi
Za zasłoną czarne kontury
Oglądam znów choć wcale nie chcę
Tańczą w objęciach natury
Zasnąć dziś jak zwykle czym prędzej
Wspomnienia nadchodzą o zmroku
Kłębiące się w zdarzeń natłoku
Codzienność tak bardzo codzienna
Aż strach gdy otworzysz mi

Gdy otworzysz mi

Co się stanie gdy
Nie zobaczę cię już więcej
Ja zaufać innym nie chcę
Czy będziesz gdy
Czy staniesz przede mną
Znów będziemy myślą jedną

Wiem że nie warto wiem że nie cofnę nic
Zwyczajnie znowu normalnie żyć
Scenariusze zdarzeń w głowie
Po czasie tak prawidłowe
Żadna sytuacja nie ma drugiej szansy
Żadne uczucie nie przychodzi dwa razy
Nie zmienię przeszłości w dobry sen
Nie będziesz dłużej ten jeden dzień
Wspomnienia rozrzucone po domu
Myślami wracam do ciebie w nich tkwię
Całemu światu na przekór
Nam samym najlepiej w tym tkwię

W tym tkwię

Co się stanie gdy
Nie zobaczę cię już więcej
Ja zaufać innym nie chcę
Czy będziesz gdy
Czy staniesz przede mną
Znów będziemy myślą jedną

Wszystko mija tu jakoś tak
W nieświadomości swoich spraw
Daleko gdzieś daleko gdzieś
Daleko
Poza myślami gdzieś ponad tym
Oczekuję najgorszego jak zawsze
I nie wmawiaj że coś mnie wzmocni
I nie próbuj myśleć za dwóch
Mi wystarczy że trzymasz nas
Wystarczy że jesteś
Że jesteś tu
Że jesteś

W mojej głowie
W mojej głowie
Roi się od myśli
Od myśli o tobie
W mojej głowie

Nie doceniam nic od dawna nie zauważam
W stanie nie jestem
Nadal niepewność i strach
Oplata mnie
Oplata mnie
Jakoś sam muszę przetrwać
Bo ty nie pomożesz już więcej
Bo ty nie złapiesz za rękę
Bo ty
Jesteś już tylko w mojej głowie

W mojej głowie
Roi się od myśli
Od myśli o tobie
W mojej głowie
W mojej głowie



Credits
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link