Nad nami
Ponad nad nami szczęście
My to ten niemy tłum
Ponad nad nami szczęście
Wpatrzony w ten sam punkt
Ponad nad nami szczęście
I kolorowy tłum
Ponad nad nami szczęście
Więc oklaskujemy triumf
Ludzie nie wiedzą kim są, kurwa
Chore ambicje rodzą kolejnego Kim Dzong Una
Patrzę na to wszystko z piwkiem i fifką skuna
Bo kolor pieniędzy dobrze wyjaśnił mi Paul Newman
Każdy jest swym księciem, wierzył w mit Antoine
Kolejny chuj dopada koryta, a na nim mikro guma
Są indywidua, lecz nam została tylko duma
Ogień, brzydka urna i tłum przy Nocturna'ch
Nie wiedzą jak się wali w chuja, to puść im "Konsula"
Życie daje nadzieję - wyściska i odpula
Prześpisz, to nawet gdybyś wjebał kilodżula
Energia zniknie jak stówa, butla barman ty i kontuar
Krzyk, płacz i łzy nie dadzą nic ci mordula
Chcesz przytulić miłość, a tam zimny trotuar
Story to samo dla wszystkich, więc się wstyd rozczulać
Jadę autem i buja mnie jakiś beat z oldschool'a
Ponad nad nami szczęście
My to ten niemy tłum
Ponad nad nami szczęście
Wpatrzony w ten sam punkt
Ponad nad nami szczęście
I kolorowy tłum
Ponad nad nami szczęście
Więc oklaskujemy triumf
Cały czas pod słońce, więc zmrużę powieki
Uważam z kim tą butlę kończę, ale chuj wie kto jest kim
Dogasające szlugi i twarze w chmurze groteski
Na ustach uśmiechy, lecz na policzkach rysuje los łezki
Czasu niewiele, nie szykuję obietnic
Naucz się jednej rzeczy, a może nie zrobisz z życia głupiej komedii
Cały czas w loopie od kreski do butli, dla obsranych bolesny upadek
Dla wygranych podesty, szampany, hostessy
Życie całuje na dobranoc w czółko
Żyć co dzień to samo w kółko
To prawie jak samobójstwo
Lecz czasami brak wyboru, muszę przyznać
Klucz rodzina, miłość, zdrowie, bliskość, ludzie, przyjaźń
Możesz dać się strącić w nurt i płynąć z prądem
Ale to jakbyś rano budził się wieczorem ginąc ciągle
Być może znikomy nasz wpływ, a każdy człowiek kurwą
Ale skoro są gorsi od złych, to pewnie też w stronę drugą
Ponad nad nami szczęście
My to ten niemy tłum
Ponad nad nami szczęście
Wpatrzony w ten sam punkt
Ponad nad nami szczęście
I kolorowy tłum
Ponad nad nami szczęście
Więc oklaskujemy triumf
Cały czas pod słońce, więc zmrużę powieki
Uważam z kim tą butlę kończę, ale chuj wie kto jest kim
Dogasające szlugi i twarze w chmurze groteski
Na ustach uśmiechy, lecz na policzkach rysuje los łezki
My to ten niemy tłum
Ponad nad nami szczęście
Wpatrzony w ten sam punkt
Ponad nad nami szczęście
I kolorowy tłum
Ponad nad nami szczęście
Więc oklaskujemy triumf
Ludzie nie wiedzą kim są, kurwa
Chore ambicje rodzą kolejnego Kim Dzong Una
Patrzę na to wszystko z piwkiem i fifką skuna
Bo kolor pieniędzy dobrze wyjaśnił mi Paul Newman
Każdy jest swym księciem, wierzył w mit Antoine
Kolejny chuj dopada koryta, a na nim mikro guma
Są indywidua, lecz nam została tylko duma
Ogień, brzydka urna i tłum przy Nocturna'ch
Nie wiedzą jak się wali w chuja, to puść im "Konsula"
Życie daje nadzieję - wyściska i odpula
Prześpisz, to nawet gdybyś wjebał kilodżula
Energia zniknie jak stówa, butla barman ty i kontuar
Krzyk, płacz i łzy nie dadzą nic ci mordula
Chcesz przytulić miłość, a tam zimny trotuar
Story to samo dla wszystkich, więc się wstyd rozczulać
Jadę autem i buja mnie jakiś beat z oldschool'a
Ponad nad nami szczęście
My to ten niemy tłum
Ponad nad nami szczęście
Wpatrzony w ten sam punkt
Ponad nad nami szczęście
I kolorowy tłum
Ponad nad nami szczęście
Więc oklaskujemy triumf
Cały czas pod słońce, więc zmrużę powieki
Uważam z kim tą butlę kończę, ale chuj wie kto jest kim
Dogasające szlugi i twarze w chmurze groteski
Na ustach uśmiechy, lecz na policzkach rysuje los łezki
Czasu niewiele, nie szykuję obietnic
Naucz się jednej rzeczy, a może nie zrobisz z życia głupiej komedii
Cały czas w loopie od kreski do butli, dla obsranych bolesny upadek
Dla wygranych podesty, szampany, hostessy
Życie całuje na dobranoc w czółko
Żyć co dzień to samo w kółko
To prawie jak samobójstwo
Lecz czasami brak wyboru, muszę przyznać
Klucz rodzina, miłość, zdrowie, bliskość, ludzie, przyjaźń
Możesz dać się strącić w nurt i płynąć z prądem
Ale to jakbyś rano budził się wieczorem ginąc ciągle
Być może znikomy nasz wpływ, a każdy człowiek kurwą
Ale skoro są gorsi od złych, to pewnie też w stronę drugą
Ponad nad nami szczęście
My to ten niemy tłum
Ponad nad nami szczęście
Wpatrzony w ten sam punkt
Ponad nad nami szczęście
I kolorowy tłum
Ponad nad nami szczęście
Więc oklaskujemy triumf
Cały czas pod słońce, więc zmrużę powieki
Uważam z kim tą butlę kończę, ale chuj wie kto jest kim
Dogasające szlugi i twarze w chmurze groteski
Na ustach uśmiechy, lecz na policzkach rysuje los łezki
Credits
Writer(s): Pro8l3m
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.