Nienawidzę siebie

Ej, ja pierdolę, ale jestem szczęśliwy
Że dałem taki rozpierdol
Młody dwab, Yeah, Yeah

Ilu youngów? Ilu lilów? (ilu lilów?)
Ilu raperów w tym kraju jest od chuja typów (od chuja typów)
Ile kopii tyle ile stylów (ile stylów)
Ile unikatów? Ja nie umiem w matmę, nie policzę ci do tylu (czyli ilu)
Nienawidzę z nosa gilów (jebać je)
Nie pisałem od 100 dni (co ty gadasz?)
Znaczy od godziny
Wersy trzymam w studni
Leżą tam jak w Indiach płody (o czym ty nawijasz)
Co dzień nowe tracki, codziennie nowe porody (ej)
Po-po-porody
Pisałem o featy nic nie odpisali (nic nie)
Za to dały mi ziomki (homies)
Tylko dwóch (tylko dwóch)
Reszta nie chce słuchać mych wypocin
Słodcy jesteście chłopcy, jak nawijacie o tych sukach (sukach)
Szkoda, że co druga by was nie zapętliła no i mnie
No bo mają chuja w uszach (uszach)
Liczą na to, że ich ulubiony raper
Będzie je podduszać potem ruchać (więcej ruchów)
Potem ruszać (potem więcej ruchów) (chcesz się ruchać?)
Je podduszać no i ruchać
Trzeba się poruszać
Spojrzy na mnie, yeah
Gdzie są rymy zostawiłem znowu je
Ja jebię
Gdzie jest zwrotka? Gdzie jest refren? (No gdzie?)
Typie nie wiem
Kocham real talk, kocham brzmienie, kocham fake flex
Nienawidzę siebie, yeah



Credits
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link