Demon

Munek

Wchodzi ciągle we mnie Demon
Nie wiem, jak się oprzeć tym szeptom
Nigdy nie będziesz dobrym kolegą
Spalę cię moją chimerą!

Człowiek miły z twarzy, w duszy Demon
Próbowałem na sobie już wszystkiego
Nie wiem, jak ucieknąć mam z tego transu
Przy muzyce czuje się jak na haju
W sklepie patrzą na mnie jak na bazyliszka
Czuje ich strach, w żyłach endorfina
Między ludźmi miałem złe relacje
Zaznajomienie mnie z kimś kończyło się niesmakiem
Próbowałem uciec i zmienić swe życie
Nie rozumiem siebie, muszę się wydrzeć
Czuje w sobie teraz mroczną energię
Swoje przebranie w końcu może zdejmę

Wchodzi ciągle we mnie Demon
Nie wiem, jak oprzeć się tym szeptom
Nigdy nie będziesz dobrym kolegą
Spalę cię moją chimerą
Znam Cię uważasz się za silnego
Uwierz mi to jest twoje przeciwieństwo
On przejął duszę dzieciaka bitego
Czemu się boisz świata ciemnego?
Wchodzi ciągle we mnie Demon
Nie wiem, jak oprzeć się tym szeptom
Nigdy nie będziesz dobrym kolegą
Spalę cię moją chimerą
Znam Cię uważasz się za silnego
Uwierz mi to jest twoje przeciwieństwo
On przejął duszę dzieciaka bitego
Czemu się boisz świata ciemnego?
Munek



Credits
Writer(s): Kamil Twardosz, Oskar Kępka
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link