Cisza Przed Burzą

Wchodzimy do rapgry jak ten pierdolony grzmot
Szybko tak jak piorun robimy to dla was bo
Trzeba to rozjebać w mapę wbijam szpilki wciąż
Największą ma miasto a to cisza przed burzą

Incepcja nawiedzam cię we snach
Choć sam wcale nie śpię no bo nie chcę szansy przespać
Chociaż wcale nie śpię i nie latam tu po kreskach
W bani tyle wersów ze poduszka już wymięka

Ulewa ciągle zalewa was zalewa nas zalewa świat
Brakuje bardzo tych spokojnych lat
Gdzie jest ten czas gdzie jest mój grass
To nie tak że za tym tęsknię
A chce cie złapać za rękę
Bądź ze mną na tym koncercie
Jak słońce będzie jak słońce będzie to

Bez maski latamy
Chcą kaski te szmaty
Bogaty w ziomali
Bogaty bez kasy
Boga ty masz we mnie
Bo mam ciernie
Pożal się jak zejdę
Zostanę w tym wersie

Cisza przed burza cisza przed burza
Płonie jeden joint płonie drugi joint
Przygotuj się na sztorm cię zaleje nasze flow
Pszczyńscy migosi wpierdalają się jak grzmot

Cisza przed burza
Mury się burza
Odpalamy bity że ściany kruszą
Potrójne jebnięcie zaraz klękniecie
Uwierz w ruch młodych trójek nieugięcie
To jest pewna kwestia że się nie oszczędzam
To jest pewna kwestia że nie oszczędzam
Serca
Wkładam je w muzę tnę na liniach z luzem z luzem

Wkładam je w muzę na liniach z luzem
Popierdolone flow na nim sunę sunę
Nie masz go już dość może je przesunę sunę
Chuje palcie gumę
Grzmimy tak mocno to prawie kosmos
Dajcie gotować będzie błyszczeć ostro
Jak nagroda na naszych szyjach mordo
Nagroda na naszych szyjach mordo
Przeciwieństwo Titanica
Tego się tak nie spotyka
Taka klika że wszystko klika
Nikt się nie topi
Bo to inna liga



Credits
Writer(s): Bartosz Płonka, łukasz Płonka
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link