SZKLANE DOMY
Cel jest już blisko, lecz droga jest trudna
A nad nimi szare chmury
Ktoś szepcze o wolność, a ktoś inny krzyczy
Do karabinu i struny
Wszyscy są młodzi i tacy zostaną
Bo wnet tu wparują kolumny
A kiedy to zrobią oni się nie spłoszą
I rządkiem wejdą do trumny
Nogi za pas i biegnij w dal
Póki masz jeszcze siebie tu
Gdy przyjdzie desperacji czas
Zapomnisz jak się mówi znów
Gdy zacznę bić swą własną twarz
To wtedy sorry Winnetou
Bo w końcu przyjdą zabrać nas
Ograbić z woli no i słów
Bierz to, co chcesz
Dla nas będą tylko skrawki!
I jedno pewne jest
Szklane domy mają kaci!
Ja płakać mogę też
Ale czy się to opłaci?
Nie będzie rewolucji
Za pogrzeb trzeba płacić!
Całuje nas las i tulą okopy
A miejskie mury nas głaszczą
Te mury, co żyją dzięki pazerności
Te między śmiercią, a paszczą
Schowajmy się w dziurach, po najdroższych kulach
Może nas nie zauważą
Te mury to słyszą, te mury śpiewają
Dając nam ostatni bastion
Nogi za pas i biegnij w dal
Póki masz jeszcze siebie tu
Nigdy nie przyjdzie na to czas
By ujrzeć dzieci naszych snów
Za gardło wezmą Cię ot tak
Byś nie wydukał nowych słów
One czołgają się wśród traw
Ktoś może zapamięta?
Bierz to, co chcesz
Dla nas będą tylko skrawki!
I jedno pewne jest
Szklane domy mają kaci!
Ja płakać mogę też
Ale czy się to opłaci?
Nie będzie rewolucji
Za pogrzeb trzeba płacić!
Nogi za pas i biegnij w dal
Póki masz jeszcze siebie tu
Ostatni promyk dawno zgasł
Choć jeszcze tli się kilka słów
Póki nie mają naszych rąk
Póki nie mają naszych ust
Czekamy na dogodny czas
By puścić to z dymem!
A nad nimi szare chmury
Ktoś szepcze o wolność, a ktoś inny krzyczy
Do karabinu i struny
Wszyscy są młodzi i tacy zostaną
Bo wnet tu wparują kolumny
A kiedy to zrobią oni się nie spłoszą
I rządkiem wejdą do trumny
Nogi za pas i biegnij w dal
Póki masz jeszcze siebie tu
Gdy przyjdzie desperacji czas
Zapomnisz jak się mówi znów
Gdy zacznę bić swą własną twarz
To wtedy sorry Winnetou
Bo w końcu przyjdą zabrać nas
Ograbić z woli no i słów
Bierz to, co chcesz
Dla nas będą tylko skrawki!
I jedno pewne jest
Szklane domy mają kaci!
Ja płakać mogę też
Ale czy się to opłaci?
Nie będzie rewolucji
Za pogrzeb trzeba płacić!
Całuje nas las i tulą okopy
A miejskie mury nas głaszczą
Te mury, co żyją dzięki pazerności
Te między śmiercią, a paszczą
Schowajmy się w dziurach, po najdroższych kulach
Może nas nie zauważą
Te mury to słyszą, te mury śpiewają
Dając nam ostatni bastion
Nogi za pas i biegnij w dal
Póki masz jeszcze siebie tu
Nigdy nie przyjdzie na to czas
By ujrzeć dzieci naszych snów
Za gardło wezmą Cię ot tak
Byś nie wydukał nowych słów
One czołgają się wśród traw
Ktoś może zapamięta?
Bierz to, co chcesz
Dla nas będą tylko skrawki!
I jedno pewne jest
Szklane domy mają kaci!
Ja płakać mogę też
Ale czy się to opłaci?
Nie będzie rewolucji
Za pogrzeb trzeba płacić!
Nogi za pas i biegnij w dal
Póki masz jeszcze siebie tu
Ostatni promyk dawno zgasł
Choć jeszcze tli się kilka słów
Póki nie mają naszych rąk
Póki nie mają naszych ust
Czekamy na dogodny czas
By puścić to z dymem!
Credits
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.