Gorący prysznic
Biorę gorący prysznic na zmarznięte serce
I lubię samotność, choć boli codziennie
I ciągły głos w głowie by pracować ciężej
Nie daje spokoju, lecz słucham go chętnie
Bo chcąc zrobić pliki nie można wciąż leżeć
Mówią, by zatrzymać się, ale ja nie chcę
Bo gdy odpoczywam, czuję jakby bezsens
Więc wjeżdżam na bita i lecę po więcej
Biorę gorący prysznic na zmarznięte serce
I lubię samotność, choć boli codziennie
I ciągły głos w głowie by pracować ciężej
Nie daje spokoju, lecz słucham go chętnie
Bo chcąc zrobić pliki nie można wciąż leżeć
Mówią, by zatrzymać się, ale ja nie chcę
Bo gdy odpoczywam, czuję jakby bezsens
Więc wjeżdżam na bita i lecę po więcej
Biorę gorący prysznic na zmarznięte serce
One zamroziły je, temu już nie chcę
Tych gorących kobiet które chcą ode mnie
Ciut szczerej miłości, chcą mieć mnie dla siebie
Weź suko się zmywaj, bo twoje intencje
Są czyste jak kryształ co lata po setkę
I nie pragniesz życia powierzyć w me ręce
Tylko dostać Tymka i zrobić z nim sekstape
Każda taka znika przy pierwszym zakręcie
Choć czasem prawdziwa pragnie tylnym wejściem
Do mojego życia wejść i zrobić reset
Lecz boję się przyznać jej, że w sumie też chcę
To nie twoja wina, bo jesteś mym szczęściem
Ale to ukrywam bo żyję wciąż z lekiem
Że znowu zatrzymam się kiedy odejdziesz
Chociaż przypominam, że nie mogę leżeć
Wciąż boję się że znowu stanę się błędem
Albo zabaweczką, bo z dziwką jak z dzieckiem
Zabawka znudziła się, bierze kolejne
Dlatego daj spokój, idź dalej przed siebie
Obierz swoją ścieżkę i biegnij po cele
Choć gdybyś zmęczyła się, ja zawsze będę
Lecz nie chcę cię męczyć tak dziwnym podejściem
Dlatego się trzymam daleko od ciebie, przepraszam
Podzurawiły moje serce kurwy co nie miały zasad
Każda mówiła że będzie przy mnie, że będzie się starać
Temu tak ciężko kobiecie dać choć trochę zaufania
Ale specjalnie dla ciebie staram się to poukładać
Biorę gorący prysznic na zmarznięte serce
I lubię samotność, choć boli codziennie
I ciągły głos w głowie by pracować ciężej
Nie daje spokoju, lecz słucham go chętnie
Bo chcąc zrobić pliki nie można wciąż leżeć
Mówią, by zatrzymać się, ale ja nie chcę
Bo gdy odpoczywam, czuję jakby bezsens
Więc wjeżdżam na bita i lecę po więcej
Biorę gorący prysznic na zmarznięte serce
I lubię samotność, choć boli codziennie
I ciągły głos w głowie by pracować ciężej
Nie daje spokoju, lecz słucham go chętnie
Bo chcąc zrobić pliki nie można wciąż leżeć
Mówią, by zatrzymać się, ale ja nie chcę
Bo gdy odpoczywam, czuję jakby bezsens
Więc wjeżdżam na bita i lecę po więcej
I lubię samotność, choć boli codziennie
I ciągły głos w głowie by pracować ciężej
Nie daje spokoju, lecz słucham go chętnie
Bo chcąc zrobić pliki nie można wciąż leżeć
Mówią, by zatrzymać się, ale ja nie chcę
Bo gdy odpoczywam, czuję jakby bezsens
Więc wjeżdżam na bita i lecę po więcej
Biorę gorący prysznic na zmarznięte serce
I lubię samotność, choć boli codziennie
I ciągły głos w głowie by pracować ciężej
Nie daje spokoju, lecz słucham go chętnie
Bo chcąc zrobić pliki nie można wciąż leżeć
Mówią, by zatrzymać się, ale ja nie chcę
Bo gdy odpoczywam, czuję jakby bezsens
Więc wjeżdżam na bita i lecę po więcej
Biorę gorący prysznic na zmarznięte serce
One zamroziły je, temu już nie chcę
Tych gorących kobiet które chcą ode mnie
Ciut szczerej miłości, chcą mieć mnie dla siebie
Weź suko się zmywaj, bo twoje intencje
Są czyste jak kryształ co lata po setkę
I nie pragniesz życia powierzyć w me ręce
Tylko dostać Tymka i zrobić z nim sekstape
Każda taka znika przy pierwszym zakręcie
Choć czasem prawdziwa pragnie tylnym wejściem
Do mojego życia wejść i zrobić reset
Lecz boję się przyznać jej, że w sumie też chcę
To nie twoja wina, bo jesteś mym szczęściem
Ale to ukrywam bo żyję wciąż z lekiem
Że znowu zatrzymam się kiedy odejdziesz
Chociaż przypominam, że nie mogę leżeć
Wciąż boję się że znowu stanę się błędem
Albo zabaweczką, bo z dziwką jak z dzieckiem
Zabawka znudziła się, bierze kolejne
Dlatego daj spokój, idź dalej przed siebie
Obierz swoją ścieżkę i biegnij po cele
Choć gdybyś zmęczyła się, ja zawsze będę
Lecz nie chcę cię męczyć tak dziwnym podejściem
Dlatego się trzymam daleko od ciebie, przepraszam
Podzurawiły moje serce kurwy co nie miały zasad
Każda mówiła że będzie przy mnie, że będzie się starać
Temu tak ciężko kobiecie dać choć trochę zaufania
Ale specjalnie dla ciebie staram się to poukładać
Biorę gorący prysznic na zmarznięte serce
I lubię samotność, choć boli codziennie
I ciągły głos w głowie by pracować ciężej
Nie daje spokoju, lecz słucham go chętnie
Bo chcąc zrobić pliki nie można wciąż leżeć
Mówią, by zatrzymać się, ale ja nie chcę
Bo gdy odpoczywam, czuję jakby bezsens
Więc wjeżdżam na bita i lecę po więcej
Biorę gorący prysznic na zmarznięte serce
I lubię samotność, choć boli codziennie
I ciągły głos w głowie by pracować ciężej
Nie daje spokoju, lecz słucham go chętnie
Bo chcąc zrobić pliki nie można wciąż leżeć
Mówią, by zatrzymać się, ale ja nie chcę
Bo gdy odpoczywam, czuję jakby bezsens
Więc wjeżdżam na bita i lecę po więcej
Credits
Writer(s): Tymoteusz Szarlej
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.