ASYSTENT NIEKREATYWNY
Młody typ, ma te kły, zobacz, co go wnerwi, yeah
Zakaz szczekania na mojej posesji
Nieładnie, nie, nie, nie zaglądaj do kieszeni mi
Nie, nie, nie zaglądamy
Jebię PR, wieczne próby i korekty, i makijaż
Zajebałem nura w morze łez krokodyla
Suchy dałem dyla, ale synu, jakbyś pytał
Z reguły tam nie zaglądamy, nie, nie
Daj mi rękę albo od razu wal w pysk, yeah
Zrób coś, nie musisz mówić nic, yeah
Dziwko, mamy misję, yeah
Młody typ, ma te kły, zobacz, co go wkurwi
Pracoholik, co żeś go zatrudnił na okres próbny
Nie wie, że to dwadzieścia dwa razy gorsze od studiów
Niе wytrzymał godziny ze mną w studiu, a co dopiero stu dni
Nie ściszę, lubię jak tak dudni bas
Wiеm, wolałbyś nas nie wpuścić
Dla nich Sobel, dla ciebie lisek, co w kurnik wlazł
Do roboty na baczność, jakbym słyszał Mazurek
Powiedz swoim chłopaczkom, by ubrali mundurek
Chciałeś wpaść do babci na ciasto i żurek
Wyszedłeś od pracodawcy z dobrą radą jak wujek
Daj mi rękę albo od razu wal w pysk, yeah
Zrób coś, nie musisz mówić nic, yeah
Dziwko, mamy misję, yeah
Młody typ, ma te kły, po grób true w ryj
To ten, co ci swoją pracą pracę utrudni
Lubi się skupić, nie zostawić na później
Jego Fruity Loopy, jak Witkacy na płótnie
W kabinie napierdalam jak głupi
Po to bym miał pewność, że ten bilet groupie kupi
Chciałem tym tylko tupnąć, poczuć się jak cool kid
Został grosz, miał być fifty, a poleciał w kulki
Masturbacja do rywalizacji, kładę jaja na ciebie
Nie wyjdę z Perezem do tańca i czekam na walkę z cieniem
Co bars to lepszy, suko, to w sobie cenię
Słodki sukces, nawet jak w cenie, dalej gorzkie poświęcenie
Twoja kariera to głucho, to cicho, to krucho
Radzę, przyjrzyj się tym ruchom, yeah
Pierwszy na górze jak przez schody ruchome
Się czuję jak CJ (oh shit...), to nasza kolej
Daj mi rękę albo od razu wal w pysk, yeah
Zrób coś, nie musisz mówić nic, yeah
Dziwko, mamy misję, yeah
Na talerzu same sumy, a
Nie pytaj jak smakuje nam kariera
Ty za to byś dupy dał, o ile już nie dałeś
I co miałeś to ci zabieram
Wydajemy kafel po kaflu, ty łap za swój iPhone
I przebieraj w kafelkach
Na chacie, czy w zamku, czy w szkołach czy w parku
Będą słuchać, co mam do powiedzenia
Daj mi rękę albo od razu wal w pysk, yeah
Nie musisz mówić nic, yeah
Dziwko, mamy misję, yeah
Zakaz szczekania na mojej posesji
Nieładnie, nie, nie, nie zaglądaj do kieszeni mi
Nie, nie, nie zaglądamy
Jebię PR, wieczne próby i korekty, i makijaż
Zajebałem nura w morze łez krokodyla
Suchy dałem dyla, ale synu, jakbyś pytał
Z reguły tam nie zaglądamy, nie, nie
Daj mi rękę albo od razu wal w pysk, yeah
Zrób coś, nie musisz mówić nic, yeah
Dziwko, mamy misję, yeah
Młody typ, ma te kły, zobacz, co go wkurwi
Pracoholik, co żeś go zatrudnił na okres próbny
Nie wie, że to dwadzieścia dwa razy gorsze od studiów
Niе wytrzymał godziny ze mną w studiu, a co dopiero stu dni
Nie ściszę, lubię jak tak dudni bas
Wiеm, wolałbyś nas nie wpuścić
Dla nich Sobel, dla ciebie lisek, co w kurnik wlazł
Do roboty na baczność, jakbym słyszał Mazurek
Powiedz swoim chłopaczkom, by ubrali mundurek
Chciałeś wpaść do babci na ciasto i żurek
Wyszedłeś od pracodawcy z dobrą radą jak wujek
Daj mi rękę albo od razu wal w pysk, yeah
Zrób coś, nie musisz mówić nic, yeah
Dziwko, mamy misję, yeah
Młody typ, ma te kły, po grób true w ryj
To ten, co ci swoją pracą pracę utrudni
Lubi się skupić, nie zostawić na później
Jego Fruity Loopy, jak Witkacy na płótnie
W kabinie napierdalam jak głupi
Po to bym miał pewność, że ten bilet groupie kupi
Chciałem tym tylko tupnąć, poczuć się jak cool kid
Został grosz, miał być fifty, a poleciał w kulki
Masturbacja do rywalizacji, kładę jaja na ciebie
Nie wyjdę z Perezem do tańca i czekam na walkę z cieniem
Co bars to lepszy, suko, to w sobie cenię
Słodki sukces, nawet jak w cenie, dalej gorzkie poświęcenie
Twoja kariera to głucho, to cicho, to krucho
Radzę, przyjrzyj się tym ruchom, yeah
Pierwszy na górze jak przez schody ruchome
Się czuję jak CJ (oh shit...), to nasza kolej
Daj mi rękę albo od razu wal w pysk, yeah
Zrób coś, nie musisz mówić nic, yeah
Dziwko, mamy misję, yeah
Na talerzu same sumy, a
Nie pytaj jak smakuje nam kariera
Ty za to byś dupy dał, o ile już nie dałeś
I co miałeś to ci zabieram
Wydajemy kafel po kaflu, ty łap za swój iPhone
I przebieraj w kafelkach
Na chacie, czy w zamku, czy w szkołach czy w parku
Będą słuchać, co mam do powiedzenia
Daj mi rękę albo od razu wal w pysk, yeah
Nie musisz mówić nic, yeah
Dziwko, mamy misję, yeah
Credits
Writer(s): Tomasz Janiszewski, Szymon Sobel
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.