Warschau Swing

Pary, Paryże i deszcze ryże
A stopy bose pije ich groch
I nie przechytrzy ich blask nad Lozanną
Gdy poza wanną zawojuje mop
A w ich lodówkach są chore wątroby
Wodę, nieroby, rozlewają w lód
I gdyby nie w serca różowe foremki
To i to łóżko by stłukli na pół!
Na pół - sok piją pomarańczowy
Na pół - łykają tabletki na ból głowy
Na pół - spodnie noszą sztruksowe
Na pół - lody jedzą malinowe
I gdyby się serce tak jak majątek
Dało podzielić po połowie
Lecz intercyzy na wolną miłość
Nie podpisze żaden zdrowy człowiek!
Kochanie to jednak wściekły jest wirus -
Wykluwa się w nich jak larwa ćmy
Powoli zatruwa im życie przez chciwość
Aż usychają w wazonie bzy
Zerwane kwiaty, więzi zerwane
Tutaj miłosny toczy się ring
W kalejdoskopie dam ukochanych
Gra im na pół ten Warschau Swing!
Na pół - na starówce karmią gołębie
Na pół - szybują na chmurze podniebnej
Na pół - tańcują przy jednej pełni
Na pół - kochają się najpełniej
I nic nie przekona tej wolnej miłości
To i w połowie skończy się pościg
Na pół - w nagości, na skraju wierności -
Tulą się wolni w swej bezdomności



Credits
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link