Blaski Podpaski

Tłem jesteśmy dla człowieka
Tłem postaci, która czeka
Gdy południa przejdą zorze
Wspominamy o potworze
Który siedząc w naszych ciałach
Wciąż oddychać nie pozwala

Tłem jesteśmy dla tej akcji
Która z brudu i pomyi
Łaknie się by być bajarzem
Co historię skleja z marzeń

Opowieściom tym przeklętym
Przewodzimy słowem świętym

Zareklamuj się jak dama
Plisowana, rysowana
Zareklamuj się jak kotka
Lepka wiotka mas kokotka

Azaliż wy nie pojmujecie
Dokąd w swym marszu idziecie
Dokąd dążą wasze łona
Gdy dusza grzechem trawiona
Do szczęścia
Czy do smrodu płodu

Nie porzucajcie nadzieje
Jako się kolwiek wam dzieje
Synom pokażcie drogę
Do cipek po zapomogę
Może się wówczas odpęta
Matek otwartość przeklęta
Co mężów szukają przez łono
Ich sakwą urzeczone

Zareklamuj się jak dama
Plisowana, rysowana
Zareklamuj się jak kotka
Lepka wiotka mas kokotka

Matki, wy macie młode twarze
Czemu robicie z nich gaże
Dla rzezijebców zza rogu
Dla bólu, dla połogu
Czy dla torebek z lakieru
Co potem - berety z moheru?
Transformują swe blaski
Gdy niepotrzebne podpaski

Posłuchajcie mojej pieśni
Co wciąż żyje a się nie śni
I tak patrzyłem tępo za Bogiem
A on palił cygaro za rogiem
Nie przybył, nie uwidział, nie ocenił
Nic nigdy nie zaczął i nic nie odmienił

Panie Kapitanie
Niech panu stanie
Panie doktorze
Zaraz ci włożę
Panie prawniku
Zostań pan w staniku
Panie Jak tam Panu
Najpierw ssij pomału
Pękła Panu szelka
Wypnij się maleńka
Panie Synu Mamusi
Lubię jak się krztusisz
Panie Wyuzdany
Chcę cycusia mamy
Panie Wyuzdany

Posłuchajcie mojej pieśni
Co wciąż żyje a się nie śni
I tak patrzyłem tępo za Bogiem
A on palił cygaro za rogiem
Nie przybył, nie uwidział, nie ocenił
Nic nigdy nie zaczął i nic nie odmienił

Zareklamuj się jak dama
Plisowana, rysowana
Zareklamuj się jak kotka
Lepka wiotka mas kokotka

Zareklamuj się jak dama
Plisowana, rysowana
Zareklamuj się jak kotka
Lepka wiotka mas kokotka



Credits
Writer(s): Lukasz Mateusz Damrych, Patrycja Ewa Babicka, Bartlomiej Maciej Porczyk
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link