A japy się cieszo
Mauwglee, człowieniu
Dzięki za ten bit!
I wszystko jest git, więc japy się cieszą
Raz biba, raz chill, więc japy się cieszą
Każdy żyje jak szczyl, więc japy się cieszą
I ogarnia po swojemu, w sumie bez problemu
Kciuk w górę dla bycia hardym typem jak Paluch
Kciuk w dół dla pedałów, co w dupie mają kulturę
Wiesz, kto jest kim, jak siedzisz w tym jak Freddie Gibbs
Podnieś dwa palce w górę lub fucka za apetyt na kicz
U nas nihil novi, Alkopoli itp
Jak coś boli, dzwonisz, łapiesz się na bibie gdzieś
I nawet, jak się wszystko wysra jak gołąb na łeb
Twoi ludzie wiedzą na co i po co masz chęć
I żeby w domu z paranoją wspólnie nie kisnąć
Urwę się, żeby pospacerować nad Wisłą
Piwsko to kompan i to nie wygląda schludnie
Trudniej jest później obrać kierunek na bibsko
Patrz, trzecie piwko kończę, na horyzoncie
Zajdzie słońce, nie spojrzę na zegarek, a w portfel
I chodź za cudze pić to nie sztuka u nas
Kurwa, ruszam do domu, bo dziś na spokojnie
When the see
They want to know how I feel
Got a mothafuckin' story to tell
I ain't even tryin' to say no more
I'll be the king
Sometimes it feels like the whole world is against me
Never under estimate what I do
Kciuk w górę dla zasad i mocnych postanowień
Kciuk w dół dla Knapa za to, że nie umie tego dowieść
Słabizna, stary, nie ogarnę się w porę chyba
Pytam Emila o browary - "Bracie, bierz je" - biorę, zmykam
Kolejny wątek radosnych przygód
Dla dobrych typów i dobrych dam, ta, do porzygu
I tak się kręci absurd, jak nie wiesz, to patrz tu
Zaciesz na japsku, by rano smęcić na kacu
Zaciskam zęby, by nie śmiać się
Z tych, co twierdzą, że z takiego Warsaw Shore to beka jest
Bo to stały lot, że narzekamy, jak jest dobrze
I ściągamy na siebie bezsensowny stres
I jak w tamtej zwrotce zawijka po trzecim
To jakbyś mówił, że nie ma żadnego świństwa w sieci
Ekipa szaleje jak gruby Józek na gwizdkach
Erudycja nie pomaga, kiedy w życiu masz śmietnik
Niby wszystko się wali, ale japy się cieszą
Tym typom, co rzygali, też japy się cieszą
Najebanym siksom na sali japy się cieszą
A ja, kurwa mać, nie wiem czemu
Jeszcze raz!
Niby wszystko się wali, ale japy się cieszą
Tym typom, co rzygali, też japy się cieszą
Najebanym siksom na sali japy się cieszą
A ja, kurwa mać, nie wiem czemu
Człowieniu
Dzięki za ten bit!
I wszystko jest git, więc japy się cieszą
Raz biba, raz chill, więc japy się cieszą
Każdy żyje jak szczyl, więc japy się cieszą
I ogarnia po swojemu, w sumie bez problemu
Kciuk w górę dla bycia hardym typem jak Paluch
Kciuk w dół dla pedałów, co w dupie mają kulturę
Wiesz, kto jest kim, jak siedzisz w tym jak Freddie Gibbs
Podnieś dwa palce w górę lub fucka za apetyt na kicz
U nas nihil novi, Alkopoli itp
Jak coś boli, dzwonisz, łapiesz się na bibie gdzieś
I nawet, jak się wszystko wysra jak gołąb na łeb
Twoi ludzie wiedzą na co i po co masz chęć
I żeby w domu z paranoją wspólnie nie kisnąć
Urwę się, żeby pospacerować nad Wisłą
Piwsko to kompan i to nie wygląda schludnie
Trudniej jest później obrać kierunek na bibsko
Patrz, trzecie piwko kończę, na horyzoncie
Zajdzie słońce, nie spojrzę na zegarek, a w portfel
I chodź za cudze pić to nie sztuka u nas
Kurwa, ruszam do domu, bo dziś na spokojnie
When the see
They want to know how I feel
Got a mothafuckin' story to tell
I ain't even tryin' to say no more
I'll be the king
Sometimes it feels like the whole world is against me
Never under estimate what I do
Kciuk w górę dla zasad i mocnych postanowień
Kciuk w dół dla Knapa za to, że nie umie tego dowieść
Słabizna, stary, nie ogarnę się w porę chyba
Pytam Emila o browary - "Bracie, bierz je" - biorę, zmykam
Kolejny wątek radosnych przygód
Dla dobrych typów i dobrych dam, ta, do porzygu
I tak się kręci absurd, jak nie wiesz, to patrz tu
Zaciesz na japsku, by rano smęcić na kacu
Zaciskam zęby, by nie śmiać się
Z tych, co twierdzą, że z takiego Warsaw Shore to beka jest
Bo to stały lot, że narzekamy, jak jest dobrze
I ściągamy na siebie bezsensowny stres
I jak w tamtej zwrotce zawijka po trzecim
To jakbyś mówił, że nie ma żadnego świństwa w sieci
Ekipa szaleje jak gruby Józek na gwizdkach
Erudycja nie pomaga, kiedy w życiu masz śmietnik
Niby wszystko się wali, ale japy się cieszą
Tym typom, co rzygali, też japy się cieszą
Najebanym siksom na sali japy się cieszą
A ja, kurwa mać, nie wiem czemu
Jeszcze raz!
Niby wszystko się wali, ale japy się cieszą
Tym typom, co rzygali, też japy się cieszą
Najebanym siksom na sali japy się cieszą
A ja, kurwa mać, nie wiem czemu
Człowieniu
Credits
Writer(s): Maciej Szymański
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.