Nie mogę zasnąć

Zapadam się pod ciężki koc
Nie mogę zasnąć, nie mogę zasnąć
W łazience kran wciąż kapie wciąż
Sen gubi zasięg, ten koc mnie drapie

Nie mogę spać, wstać nie chce się
Chcę go zakręcić, chcę go zakręcić
Śniło mi się, że ktoś tu jest
Na korytarzu, na korytarzu

Czy zapuka, czy zapuka, czy zapuka tu
Nie otworzę, nie otworzę, nie otworzę mu

Za oknem psy skrzyknęły się
Na kogo czekasz, na kogo szczekasz
A w moim śnie to jeden pies
Co kłów ma 500, nogi i ręce

To chyba to zbudziło mnie
Bardzo się pocę, za grube koce
Nie mogę z nich wyplątać się
I żaden książę mnie nie wyplącze

Nie zapuka, nie zapuka, nie zapuka tu
Nie otworzę, nie otworzę, nie otworzę mu

Wykopie drzwi, wysadzę je
Wybiegnę w noc jak wściekły pies
I nigdy nie dogoni mnie
Żaden dźwięk

Nie zapuka, nie zapuka, nie zapuka już
Nie otworzę, nie otworzę, nie otworzę mu
Nie zapuka, nie zapuka, nie zapuka już
Nie otworzę, nie otworzę, nie otworzę



Credits
Writer(s): Marcelina Maria Stoszek, Robert Pawel Cichy
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link